Moja babcia, mieszczka z inteligenckiej rodziny, która pamiętała sprawę Gorgonowej, zawsze twierdziła, że wyrok wydał tłum jeszcze zanim zebrał się sąd. Że ludzie byli niezdrowo zainteresowani morderstwem, że nikt nie chciał słuchać oskarżonej kobiety, i nikt nie zainteresował się, czy córeczka Gorgonowej ma zapewnioną odpowiednią opiekę i święty spokój...
Książka Łazarewicza, oprócz relacji z procesu, duży nacisk kładzie właśnie na głos ludu. Kto wie, może sąd uległ presji tłumu, domagającego się igrzysk? Wszak wtedy we Lwowie, morderców skazywano na karę śmierci...
Jednak okazuje się, że nawet z dzisiejszego punktu widzenia, proces to była tytułowa koronkowa robota. Wszystkie ślady zostały sprawdzone zgodnie z najlepszą ówczesną technologią, ekspertyzy wykonywane były przez największe autorytety. Nie pominięto żadnych okoliczności. Do morderstwa doszło w zamkniętej przestrzeni niewielkiej willi, z kilkoma zaledwie domownikami - i mimo to, do dziś właściwie nie wiadomo, co tak naprawdę wydarzyło się w Brzuchowicach w pewną grudniową noc...
Najważniejszym dla mnie wydźwiękiem reportażu jednak przestroga dla nas, tłumu tworzącego społeczność internetową, która ma taką samą i mocniejszą siłę sprawczą, jak lwowskie mieszczaństwo lat trzydziestych. Mamy taką samą tendencję do ferowania wyroków, do etykietkowania.
Niewyjaśniona sprawa morderstwa połozyła się cieniem na życiu wielu osób, niemal wszystkim uniemożliwiając pełnoprawne funkcjonowanie w społeczeństwie. Warto o tym pamiętać, zanim zostawimy kolejny hejterski komentarz pod artykułem na pudelku.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2018-03-14
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 240
Dodał/a opinię:
Magdalena Maciejewska
Osoby dramatu: nagrodzony policjant, który zakatował trzynastolatka, bezduszny komornik, opętana manią regulaminową dyrektorka szkoły, przez którą jedna...
Znakomity reporter tym razem postanowił przyjrzeć się historii Janusza Walusia, który w 1993 roku zamordował Chrisa Haniego, charyzmatycznego działacza...