Na okładkę nie zwróciłam kompletnie uwagi podczas podjęcia decyzji o jej przeczytaniu. Teraz, gry na nią patrzę, to nawet mi się podoba. Kolory są dobrze skomponowane i pasują do siebie. Widzimy w górnym prawym rogu jakąś dziewczynę, a może nastolatkę? Ciężko stwierdzić. Z lewej strony widzimy połowę mężczyzny, który zajmuje połowę szaty graficznej. Jest i rewolwer. Może być niebezpiecznie, ekscytująco... ale o tym dowiemy się gdy zaczniemy czytać książę.
Bardzo żałuję, że lektura nie ma skrzydełek. Z pewnością jej rogi nie zaginałyby się tak łatwo, bo przecież skrzydełka stanowią dodatkową ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. A że z tej książki jest niezły grubasek, to przydałaby się dodatkowa ochrona.
Literówek w tekście nie zauważyłam, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane - więc czyta się naprawdę dobrze. Rozdziały są różnej "wielkości". Jedne dłuższe, drugie krótsze...
Jak dla mnie wydanie jest w porządku, tylko szkoda, że nie posiada skrzydełek, które tutaj przydałyby się bardzo.
Z kolei przechodząc do autora, wspomnę raz jeszcze, że to moje pierwsze spotkanie ze Zbigniewem Zborowskim. Już dawno temu obiło mi się o uszy to nazwisko, jakieś książki, ale jak to ja, mając milion pięćset innych lektur na półkach, ciężko było wybrać się w ostatnim czasie do biblioteki i akurat przypomnienie sobie, że te książkę, tego autora miałam chęć przeczytać. Słowem wtrącenia tak dawno nie byłam w bibliotece po to, by pożyczyć książkę, że aż wstyd się przyznać...
Zachęcona przez Dominikę Smoleń, skusiłam się na Kręgi i przyznam, że nie jestem do końca usatysfakcjonowana. Dlaczego? Otóż sam styl był dla mnie ciężki. Może to dlatego, że czytałam tę książkę bardzo wczas i jeszcze mój organizm marzył i skupiał się na cieple, którego w busie było brak, a po pracy zmęczenie dawało znać o sobie dosyć mocno... Niemniej jednak ciężko czytało mi się te lekturę. Myślałam, że dam się wciągnąć już od pierwszej strony, ale niestety tak się nie stało. Są gusta i guściki, ale niestety ta książka nie porwała mnie, a wręcz często ją chowałam do plecaka, bo musiałam robić sobie przerwy w czytaniu. Po prostu styl, jakim autor się posługuje do mnie nie trafia. I coś czuję, że na tej książce moja przygoda z Panem Zborowskim może się zakończyć... Nie chcę się zmuszać do następnej lektury, więc nie wiem, co by to musiało być, żeby mnie przekonało do ponownego sięgnięcia.
Napotykałam pewnego rodzaju blokadę, która po prostu nie pozwalała mi iść dalej na przód i utrudniało wszystko pozostałe. Czyta się dość szybko, jak na opory, które jak miałam. Pisarz nie posługuje się trudnymi słowami, więc ze zrozumieniem problemu mieć nie będziecie. Wiem, że jest wielu fanów autora i ciesze się, że Wam się podoba, ale mnie niestety to pióro nie ujęło. Jednak jestem w stanie polecić Wam tę lekturę, bo czuję, że mogłaby Wam ta pozycja przypaść do gustu. :)
O bohaterach mogłabym powiedzieć w ogóle i szczególe. Szczegóły sobie odpuszczę, bo było trochę tych postaci, każdy oczywiście inny i to jest na plus dla Pisarza. Stworzył postacie z krwi i kości z czego jestem zadowolona, a sam Pan Zbigniew powinien być dumny.
Osoby, z jakimi się spotkacie w recenzowanej lekturze będę przeróżne, ale każda z nich będzie warta uwagi i przemyślenia. Niecodziennie trafia się na tak dobrze wykreowane charaktery. Jednak w moim mniemaniu było ich za dużo i trochę się gubiłam.
Znów możecie powiedzieć, że to moje widzimisię. Ale ja się poniekąd gubiłam przez tych bohaterów. Traciłam rezon i nie wiedziałam o kim czytam... Co więcej, należy zwracać uwagę na daty, jakie pojawiają się w lekturze. Każdy nowy rozdział zaczyna się teraźniejszością lub przeszłością, więc jest to ważne by czasowo chronologicznie się nie zgubić.
Reasumując nie mam jednego ulubionego bohatera w tej lekturze, ani tego znienawidzonego. Po prostu nie wywarli na mnie większego wrażenia, aczkolwiek byli mocno dopracowanymi postaciami co niewątpliwie jest dużym plusem.
Akcja jest wartka i dynamiczna. Jestem pewna, że nudzić się nie będziecie czytając tego grubaska. To jest dość ważne, bo jeśli miałoby być nudne, to uwierzcie mi - nie skończylibyście tej książki chyba nigdy.
Sam pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał. Żałuję, że nie mogłam wpasować się w język, jakim posługiwał się autor. Gdybym go polubiła i nie miała blokad, z pewnością czerpałabym same przyjemności z każdej kolejnej stronicy. Bo tak jak mówię, pomysł na powieść był świetny, dobrze zrealizowany od samego początku do samego końca.
Intrygujące sceny brutalnych morderstw, krew, trupy - tego nie zabraknie. Jednak wiele spraw owianych jednym wielkim znakiem zapytania powoduje, że aż korci nas, by dowiedzieć się jak najszybciej co tak naprawdę się wydarzyło? Kto stoi za tymi wszystkimi zbrodniami?
Emocji niestety nie poczułam, ale to z racji języka, w tym przypadku jedno wykluczyło drugie. Jednak mimo wszystko poczujecie nutkę ciekawości. Jest tutaj dużo szachrajstwa więc musicie mieć oczy dookoła głowy i świeży umysł, by postarać się rozwikłać zagadkę. A nie jest to łatwe, uwierzcie mi...
Jest to drugi tom, ale nie ma jakiegoś odczuwalnego braku informacji czy wydarzeń, nie czuć tego niedosytu, więc możecie bez znajomości poprzedniej części czytać Kręgi.
Reasumując chciałabym, byście zastanowili się, czy macie ochotę na ten kryminał. Jak najbardziej polecam wszystkim tym, którzy czytali lektury Zborowskiego i lubię je, ta z pewnością przypadnie wam do gustu. Ja niestety miałam trudności z wciągnięciem się i szło mi nieco opornie, jednak na ukazanie Warszawy i wielowątkowej fabuły sprawiło, że jakoś tam było mi lżej i książka w pewnym stopniu przypadła mi do gustu. Nie wiem, czy gdybym miała decydować się raz jeszcze - czy bym brała w ciemno.
Myślę również, że ci, którzy nie czytali innych lektur Pana Zbigniewa - może śmiało sięgnąć po ten egzemplarz i spróbować, z czym to się je. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu bardziej niż mi i nie będziecie kręcić nosem jak ja. :P
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2018-09-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
Angelika Ślusarczyk
Dwie Warszawy - ta z czasów wojny i współczesna. Łączy je miłość, zagadka i... zbrodnia. W warszawskim getcie giną młode kobiety. Nikt nie...
Powieść o miłości, której nie zatrzyma nawet historia. Miłość rzadko kiedy bywa łatwa i prosta. Szczególnie w czasie Powstania Styczniowego...