"Krew i Stal" jest debiutanckim dziełem Jacka Łukawskiego. Książka posiada typową budowę high fantasy czyli: świat przedstawiony wykreowany od zera, działający na własnych zasadach i oparty na unikalnym mechanizmie. Bohaterów można podzielić na realistycznych i fantastycznych w przypadku tej powieści nie ma większych problemów z podziałem, ponieważ różnice są oczywiste i widoczne gołym okiem. Jest to również książka przygodowa z dużą ilością akcji i bardzo wyraźnymi celami, które są podkreślane na co piątej stronie. Zatem przejdźmy do szczegółów.
Fabuła jest spójna, jednowątkowa (z naprawdę drobnym rozgałęzieniami, które zanikają tak szybko jak się pojawiają) oraz rozsądnie i realistycznie zaplanowana. Bardzo wyraźny jest motyw drogi/podróży, czyli stopniowe odkrywanie tajemnic, wykonywanie misji, powstawanie związków przyczynowo skutkowych itd. Właściwie cała książka jest oparta na ciągłym rozwijaniu nowych problemów i naprawianiu skutków poprzednich wyborów. Powieść rozwija się nieco lakonicznie i zanim poznamy dobrze bohaterów, świat przedstawiony i jego sytuacje mija mniej więcej sto stron. Wraz z rozwojem historii akcja nabiera tempa. Mamy walki, podchody, dynamiczne obmyślanie strategii oraz wyjątkowe potyczki z fantastycznymi istotami, których lepiej nie wywabiać z czeluści ich siedlisk. Należy tu docenić kompetentność i dokładność opisów. To jest naprawdę niesamowita rzecz kiedy autor serwuje nam wszystkie ruchy, blokady i rodzaje ataków jakie stosuje bohater - coś pięknego.
Jak wcześniej wspominałam bohaterów stanowią zarówno postacie realistyczne - ludzie, i fantastyczne - dziwożony, czorty, utopce, powrotniki itd. Główny bohater Arthorn oczywiście jest człowiekiem i oczywiście rycerzem. Rozsądny, inteligentny, odważny, lojalny wobec zwierzchnika, nie przeciętnie władający bronią itd. - po prostu typowy przedstawiciel "dobrego" bohatera w fantastyce. Dlatego jest to zarówno plus i minus ponieważ ciągłe powodzenie tej postaci jest irytujące. Owszem widać w książce próby walki z tym zjawiskiem czyli ciosy których Arthorn nie zablokuje bądź opisy obrażeń jakich doznał, ale dla mnie to za mało. Podczas czytania modliłam się w myślach żeby w końcu poważnie mu się powinęła noga, ale do tego niestety doszło. Fakt ten sprawia że książka jest czasem bardzo przewidywalna i momentami nudna. Bohaterowie drugoplanowi nie mają znacznego wpływu na fabułę jedynie ja ubogacają lub są przyczyną kolejnych działań głównego bohatera np. Dartor - będący przywódcą wyprawy zostaje zamordowany co daje głównemu bohaterowi pretekst do pościgu za mordercą, czy Marcas - towarzysz Arthorna który dorzuca zabawne stwierdzenia i komentarze. jednak to co wyróżnia te pozycję na tle innych jest fakt posiadania unikalnych postaci fantastycznych zaczerpniętych z rodzimej mitologi słowiańskiej. Stworzenia te są naprawdę dobrze i naturalnie wpasowane w całą historię. Ich opisy wywołują gęsią skórkę i nieprzyjemne odczucia obecności - doceniam takie zjawiska.
Pozwolę sobie wspomnieć również o języku tej książki, co do którego opinie są podzielone. Jest on stylizowany w moim odczucie na staropolską gwarę rycerską. Jest to duża zaleta tej pozycji ponieważ rzadko spotykam się z tym zabiegiem w literaturze polskiej. Cała gwara jest dopracowana choć raz na jakiś czas można dostrzec nieścisłość, jednak w żaden sposób nie ujmuje ona stylowi. Warto również wiedzieć że mimo stylizacji historia nadal jest bardzo przyjemna i klarowna w odbiorze.
Myślę że całokształt jest wart uwagi nie tylko ze względu na nawiązania do mitologii słowiańskiej, ale również ze względu na nietypowy język, dobrze wykreowany świat, sporą dawkę akcji, walk i adrenaliny. Jest to dobra odskocznia po lekturze trudnych w odbiorze książek. Nadaje się również dla czytelników którzy dopiero odkrywają świat high fantasy. Serdecznie polecam!
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2016-02-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 376
Język oryginału: polski
Ilustracje:Paweł Szcepanik/Rafał Szłapa
Dodał/a opinię:
Nardumia
Śmierć młodziutkiej kieleckiej influencerki sprawia, że prokurator Arkadiusz Painer będzie musiał zmierzyć się z technologią i światem, których...
Gdy bogowie odwracają twarze, pieśń zwycięstwa i krzyk rozpaczy niosą się wśród bezkresu Martwej Ziemi. Arthorn, niegdyś przykładny oficer, po...