Pewnie wspominałam Wam już nie raz, że polscy autorzy nie są moimi fanami i że raczej unikam czytania swojej rodowitej literatury. A jednak od jakichś dwóch lat to się zmienia i coraz częściej, a co najważniejsze bez takiego lęku jak dawniej zabieram się za kolejnych pisarzy i pisarki. Jednym z nich jest właśnie Piotr Górski. Za sprawą "Kruka" i "Gorszego" czyli dwóch pierwszych jego powieści przepadłam. Każda kolejna wyczekiwana jest przeze mnie z niecierpliwością. Jego książki mają to, czego ja potrzebuję w czytanych przez siebie pozycjach.
Sławomir Kruk to komisarz, który ma trochę za uszami. Nie zawsze panuje nad emocjami, przez co potrafi być agresywny. Już nie raz miał przez to problemy. Jednak jest jednym z najskuteczniejszych policjantów, więc wiele mu się wybacza choć za swoje przewinienia, tak czy inaczej, musi ponieść karę.
Aktualnie Kruk ma na głowie morderstwo, które zostaje głośno komentowane. W jednym z gdańskich domów znaleziono zwłoki młodej dziewczyny. Została uduszona, a jej ciało po śmierci ktoś upozował. Jednak jest jeszcze coś gorszego - prawa dłoń dziewczyny została odcięta i starannie umyta. Interesujący jest fakt, że krewni zmarłej nie ufają policji i nie chcą z nimi współpracować. Wolą prowadzić własne śledztwo, a w przeciwieństwie do funkcjonariuszy nie cofną się przed niczym. Co ciekawe w trakcie prowadzenia sprawy Sławek bardzo często rozpamiętuje sprawy gdzie wymiar sprawiedliwości zawiódł lub okazał się bezsilny. Choć Kruk bywa nieprzewidywalny i już niejednokrotnie działał na pograniczu tego, co dozwolone to tym razem postanawia grać równie nieczysto i bezwzględnie jak przestępcy. Nawet kosztem pracy, która wydawałoby się jest dla niego wszystkom. W trakcie prowadzonego śledztwa wychodzi na jaw, że zamordowana dziewczyna wpadła na trop jakiejś tajemnicy, a znany architekt zgłasza zaginięcie swojej żony. Komisarz Kruk czuje, że wszystko się ze sobą łączy, ale chyba nawet on nie zdaje sobie sprawy jak bardzo i jak mrocznie...
Pierwsza książka Górskiego zrobiła na mnie ogromne wrażenie, podobnie druga. Teraz trzecia, którą gdyby czas pozwolił to pochłonęłabym w jeden wieczór. Zatem pytanie brzmi: po ilu książkach można powiedzieć, że autor potrafi pisać i dobra powieść nie jest przypadkiem? Czy trzy to już wystarczający dowód? Tego nie wiem, ale wiem co innego. Dopóki Piotr Górski będzie pisał to ja będę czytać. Pisarz potrafi zbudować mroczną atmosferę, dynamiczną akcję, ale też ludzkich, bo nie wyidealizowanych bohaterów. Na reszcie policjant, który nie jest nieskazitelny, a zarazem jego wina nie leży w alkoholizmie czy narkotykach, a charakterze. Może stworzony przez Górskiego Kruk zbyt często albo zbyt agresywnie wybucha, ale jednak według mnie ma do tego prawo jeśli ma być choć częściowo bohaterem realistycznym. Wracając do książki "Krewni" to końcówka mnie zszokowała, a mój tok myślenia się pogubił, ale spodobało mi się wyjaśnienie. Niestety sama sytuacja komisarza... Panie Piotrze ile przyjdzie nam czytelnikom czekać na dalszy ciąg?!
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2019-07-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Karolina MAREK
Na plaży w Jelitkowie znaleziono skórzany worek, przykryty warstwą podmorskich roślin i muszli. Przez rozdarcie wystawała z niego zniekształcona ludzka...
Co zrobić, gdy wyczerpało się wszystkie możliwości, a porwany z ulicy jedenastolatek nadal pozostaje zaginiony? To pytanie zadaje sobie komisarz Sławomir...