Król

Ocena: 4.86 (22 głosów)
opis
Inne wydania:

     Nazywa się Twardoch. Szczepan Twardoch. I właśnie awansował do pierwszej piątki moich ulubionych polskich pisarzy (gdyby ktoś był ciekawy jego towarzystwa- to na przykład Pilch, Tokarczuk i Krajewski). Zaczęło się jak każda miłość- wszyscy się zachwycają, to ja nie będę J Wszyscy zachwycali się „Morfiną”, to omijałam ją szerokim łukiem ( w myśl zasady- wszystkim się podoba, to nie może być nic dobrego). W postanowieniu tym udało mi się wytrwać ładnych kilka lat. Aż w końcu sięgnęłam po „Morfinę”, bo nic ciekawego w bibliotece nie było. I co? Złapała mnie za twarz, miotnęła o ścianę i nie pozwoliła się odłożyć. Jak się w zeszłym roku zakochałam, tak do dzisiaj mnie trzyma. Uważam „Morfinę” za jedną z najlepszych książek jakie kiedykolwiek w ręku miałam; nie umiem tej miłości wytłumaczyć, bo- jak każda wielka miłość- jest ślepa. A wczoraj zaczęłam czytać „Króla”. Taaaa… Znowu jestem zakochana.

     Bohaterem „Króla” jest  Mojżesz Bernsztajn. Mojżesz ma siedemnaście lat, mieszka w Warszawie i właśnie stracił ojca. Albo tak: bohaterem „Króla” jest Mojżesz Inbar; Mojżesz ma sześćdziesiąt siedem lat, mieszka w Tel Awiwie i jest emerytowanym generałem. Albo tak: bohaterem „Króla” jest Jakub Szapiro; Jakub ma trzydzieści siedem lat, mieszka w Warszawie i jest bokserem. Wiecie co- wszystkie te wersje są poprawne J Książka ma właściwie jednego głównego bohatera (tak, jednego, umiem liczyć; nie napiszę dlaczego wyżej wspomniałam o trzech). „Król” dzieje się w przedwojennej Warszawie- jest rok 1937, całe miasto żyje polityką, sportem i tym, co u sąsiadów za zachodnią granicą. I tak chyba najprościej „Króla” streścić, bo- jak to u Twardocha- pełno tu wątków pobocznych, niuansów i smaczków. Dlatego streszczać nie będę. Będę główkować- za co ja właściwie tak lubię te Twardocha książki?!

     Szczepan Twardoch urodził się na Śląsku. Górnym Śląsku. Samo to wiele o nim mówi. A mówi przede wszystkim jedno- wielokulturowość. Na Śląsku – tym Górnym i tym Dolnym – jest trochę jak w tyglu: odrobina tego, szczypta tamtego, garść owego. Wiem, bom ślązaczka, tyle że z Dolnego J W książkach Twardocha ta wielokulturowość wyłazi z każdej kartki- w „Morfinie” główny bohater był polskim Niemcem, w „Królu” mamy Żydów. Kotłuje się tu wszystko- Żydzi, Polacy, sierota po Rosjaninie… Na ten przykład- jeden z bohaterów jest Żydem, ale twierdzi, że Polakiem z dziada pradziada; drugi jest Żydem i za chińskiego boga nie chce wyjeżdżać do Palestyny, bo czuje się Polakiem a Warszawa to jego miasto; a trzeci też jest Żydem, ale nie czuje się nikim i uparcie powtarza o sobie „Jestem cieniem. Jestem nikt. Nie ma mnie”. Nic dziwnego, że przy tym całym „multi- kulti” używają sobie różne partie polityczne. Ci są pro, tamci anty, a owamci po cichu politykę mają gdzieś, byleby można było komuś łomot spuścić pod tym czy innym sztandarem… I Twardoch cudownie wprost ukazuje, że Polska wcale nie jest i nigdy nie była krajem jednokulturowym, jednomyślnym i jednoreligijnym. Nie- Polska była kotłem, w którym diabeł mieszał. (Tak na marginesie- miesza do dziś). Może za to go lubię i szanuję- za to, że głośno mówi: „Nie bylibyśmy tym, czym jesteśmy, bez tych wszystkich Blumsztajnów, Willemanów czy Goldmanów, którzy też tworzyli wątek i osnowę tego kraju”. Warto o tym pamiętać.

     Książki Twardocha lubię za to, że są męskie. Nie dlatego, że pisane przez faceta. Remigiusz Mróz też jest facetem, a jego książki są kolesiowate, czasami mają zagrywki rodem z gimbazy. Twardoch pisze męską prozę. Jak jest burdel, to jest burdel, nie „przybytek uciech”, a w burdelu są kurwy, nie „prostytutki”.  Jak jest wódka, to mrożona, którą się chleje do padnięcia pod stół. Jak jest kastet, to ktoś zaraz zbiera zęby z asfaltu, a jak brzytwa, to i podcięte gardło. Autor nie bawi się w metafory czy porównania- jest prosto, konkretnie, po męsku właśnie. Klną, biją się i mają kochanki. Tu jest jak w piosence Jamesa Browna- „ This is a man’s world”. I nic, naprawdę nic nie ma szans skończyć się dobrze. Dobre zakończenia są dla mięczaków.

     Tak piszę, piszę i wcale nie uważam się za mądrzejszą niż byłam. Dalej nie wiem, co ja takiego w tych książkach widzę, że mogę je czytać nawet od końca i po ciemku?! Może lubię męskie książki? No lubię, nie czarujmy się. Te wszystkie romanse pisane ku pokrzepieniu serc wywołują u mnie odruch warunkowy- rzucania o ścianę. Ja nie chcę pokrzepienia- chcę realizmu, mięsa, kamieni z bruku. Chcę, żeby mnie po lekturze bolało, uwierało, swędziało, żeby było jak kamień w bucie. Żebym czuła, że poświęcenie mojego czasu książce ma sens. A Twardoch daje mi to wszystko w pakiecie. Napisane naprawdę dobrą polszczyzną (tudzież niemieckim, jidysz albo po Śląsku). A może to po prostu miłość?! A miłości- jak wszak wiadomo- wytłumaczyć logicznie się nie da…

Informacje dodatkowe o Król:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2016-10-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308062258
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię: Renata Kazik

więcej
Zobacz opinie o książce Król

Kup książkę Król

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Drach. Edycyjo ślonsko
Szczepan Twardoch0
Okładka ksiązki - Drach. Edycyjo ślonsko

Po piyrszy roz powieść Szczepana Twardocha po ślonsku! Drach we przekładzie Grzegorza Kulika Drach wiy. Społym ze poruletnim Josefym prziziyro sie świniobiciu...

Byk
Szczepan Twardoch0
Okładka ksiązki - Byk

Życie to teatr. Życie to labirynt. Czasem i z jednego, i z drugiego nie ma ucieczki. Najnowszy utwór Szczepana Twardocha o mężczyźnie z przeszłością, ale...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy