Pierwsza część tej serii mnie zachwyciła i z ogromną niecierpliwością czekałam na zakończenie przygód sześciu całkowicie odmiennych, jednak połączonych swoistą przyjaźnią, osób. Miałam lekkie obawy, gdyż z reguły drugie tomy są słabsze, na szczęście tak się nie stało. Moim zdaniem "Królestwo kanciarzy" jest równie dobre jak jej poprzedniczka.
Wydana równie starannie jak część pierwsza, różni się jedynie tym, iż jej grzbiety stron nie są czarne a czerwone.
"Królestwo kanciarzy" to kontynuacja losów sześciu młodych osób, które podjęły się misji praktycznie niewykonalnej i pomimo jej pozytywnego zakończenia zostali oszukani. Teraz planują zemstę i sposób na odzyskanie straconych pieniędzy. W między czasie każdy z nich będzie chciał zakończyć swoje porachunki i pozwoli nam poznać się lepiej. Jeden z nich zginie.
Nie będę opisywała fabuły, gdyż nie lubię tego robić w cyklach. Powiem tylko, że powieść naszpikowana jest akcją i nie pozwala się od siebie oderwać. Występują tu wszyscy bohaterowie z części pierwszej plus ojciec Jespera, który ma swoją rolę do odegrania. Autorka pozwala nam na bliższe poznanie przeszłości każdej z postaci, ich motywów postępowania i słabych punktów. Poziom dorównuje poprzedniemu tomowi. Nadal jest szybko, ciekawie i wciągająco. Zaskoczył mnie jeden z wątków miłosnych, zasmuciła jedna śmierć. Reszta spełniła moje oczekiwania i jestem zadowolona z lektury.
Nie polecam czytać bez znajomości pierwszego tomu. Zupełnie mijałoby się to z celem i na pewno nie spełniłoby oczekiwań. Dla fanów lektura obowiązkowa:)
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2017-03-29
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 608
Tytuł oryginału: Crooked Kingdom
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Wojciech Szypuła
Dodał/a opinię:
Małgorzata Bujalska
Sześcioro niebezpiecznych wyrzutków. Jeden niewykonalny skok. Przestępczy geniusz Kaz Brekker otrzymuje ofertę wzbogacenia się ponad wszelkie wyobrażenie...
Książka z uniwersum Griszów Miłość przemawia kwiatami. Prawda wymaga cierni. Wsłuchajcie się w opowieści ze świata stworzonego przez Leigh Bardugo...