Moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Zofii Posmysz lecz na pewno nie ostatnie.
Autorka pomimo całej grozy i zła obozu nie dała się upodlić i zmienić. Nie pozwoliła aby faszyści odebrali jej człowieczeństwo.
Przeżyła dzięki swojej wierze i nadziei na przetrwanie. Jako jedna z nielicznych więźniarek opisujących swoje jakże trudne przeżycia w obozie odkrywa przed czytelnikami ludzki aspekt niektórych niemieckich strażników.