,,Krwiodziej" to trzeci tom z cyklu ,,Czarnoziemie" i mam nadzieję, że nie ostatni. Czytając go trzeba mieć przy sobie zapas tlenu, po książka potrafi na wiele godzin pozbawić nas tlenu, a wszystko przez akcję, która się tam dzieje.
Nie czytałam co prawda poprzednich, ale po przeczytaniu ,,Krwiodzieja" stwierdzam, że mam co nadrabiać. Świetnie jest napisana i niczego jej nie brakuje, szczególnie że poznajemy w niej dokładnie kim jest tyułowy bohater i dopiero tu poznajemy jego tak naprawdę ludzką twarz, czego jak się okazuje mało kto mógł poznać. Szczególną nić porozumienia ma z Iseuld i odnoszę wrażenie, że oboje mają się ku sobie.
Może mam jedno zastrzeżenie to, że rozdziały mogłyby być krótsze, ale to niewiele przeszkadza, bo bohaterowie skutecznie odwracają od tego uwagę, za co jestem wdzięczna i z niecierpliwością czekam na kolejny tom, który ma się pojawić niebawem, a do tego czasu pędzę zapoznać się z wcześniejszymi tomami. Książkę otrzymałam za punkty w portalu Czytam Pierwszy.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2019-10-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: Bloodwitch
Język oryginału: Angielski
Dodał/a opinię:
Ola Sołtys
Safiya i Iseult, młode czarodziejki, znów wpadły w tarapaty. Muszą uciekać. Natychmiast. Safi jest jedyną w Czaroziemiach prawdodziejką...
Życie Merika nie jest łatwe. Niedawno stracił najlepszego przyjaciela, a do tego właśnie spłonął mu okręt. Za wszystkim stoi jego siostra Vivia, która...