W pierwszym odruchu po przeczytaniu kilku stron pomyślałam sobie, że książka jest monotematyczna. Narrator przedstawia nam Andrzeja i jego postrzeganie świata, które według nas jest jakby bez życia. Opowiada nam, że Andrzej robi to czy tamto, myśli o tym, czy o tamtym, jednak bez jakiegokolwiek dialogu ciężko jest nam wdrążyć się w czytanie. Troszkę ciężko mi było wgryźć się w jego myśli, gdyż były bardzo pesymistyczne. Przez cały czas czułam jakby ktoś opowiadał mi historię starszego mężczyzny, który musi co najmniej dwa razy coś zrobić, by dostrzec tego sens. I właśnie ja miałam tak samo, kiedy ją czytałam. W pierwszym odruchu tłumaczyłam sobie, że do takiej lektury trzeba dojrzeć. Nie byłam w stanie zapamiętać wiele z tej książki, gdyż pisana jednym ciągiem bez jakiegokolwiek entuzjazmu zwyczajnie mnie dręczyła. Dialogi zajmują znikomą część książki i choć opowieść jakby toczy się teraz, to jednak wizja bohatera i jego wspomnień bardziej dotyczyły spraw z przeszłości. Bardzo często porównywał te same rzeczy z perspektywy czasu.
Andrzej jest postacią bardzo mądrą, wykształconą i posiadającą pewien dorobek literacki. To osoba przed pięćdziesiątym rokiem życia, która wita rodzinne progi żegnając się ze swoim ojcem po raz ostatni. Śmierć ojca otworzyła w nim jakby skrzynię dawno ukrywanych boleści. Tym bardziej, że przez wiele lat był od niego odizolowany. Długo nie wiadomo, czemu jego odejście traktuje jako rzecz naturalną, niemal zwyczajną. To taki moment w życiu człowieka, kiedy nie chce się rozmawiać, gdyż usta nie wiedzą co mają powiedzieć, po co i do kogo. To taka gęsta cisza, gdzie przez jego umysł przelatują setki tysięcy myśli jedna za drugą i nie jesteśmy w stanie ich zatrzymać. Autor poruszył tutaj motyw małych nagrobków i aniołków w nich śpiących. Przemierza on cmentarz i stawia znicz tam, gdzie jego zdaniem powinien zapłonąć. Możecie nie uwierzyć, ale ja robię dokładnie to samo. Nie ważne było dla mnie kto tam leży ani jak długo. Czułam wewnętrzną potrzebę, by dać światło tym o których albo ktoś zapomniał, albo nie ma nikogo, kto mógłby o niego zadbać. Te sceny sprawiły, że choć postać była ode mnie dziesięć lat starsza, to jednak przekonała mnie do siebie na tyle, że to co dotychczas stanowiło dla mnie nieokreśloną drogę, nagle nabrało sensu. Mniejszy druk jakby zgubił swoje oblicze, a treść uzyskała pewną myśl przewodnią. Reszta opowieści jawiła mi się jako niespokojny sen, gdzie mózg potrzebował przetworzyć wszystkie negatywne emocje, by mógł naszą postać z nich oczyścić. Ja nadała bym jej tytuł Rachunek Sumienia, gdyż równocześnie może być i pamiętnikiem w którym Andrzej zapisywał wszystko, co go dręczyło, męczyło i o czym nie chciał z nikim rozmawiać, ale go uwierało gdzieś wewnątrz siebie.
,, Nie chcę, aby cokolwiek warunkowało obecność zawartych tu myśli. Myśli, pośród których na pewno są takie, jakimi poza dziennikiem mógłbym się nigdy z nikim nie podzielić. "
Kolejnym tematem, który został tu poruszony była wiara. Przyznaję, że ja również nie mam z kim o tym rozmawiać, bo ilekroć zaczynam ten temat, to czuję się odrzucona od środowiska. Tą samą kwestię poruszyła tu młoda osoba zagadując o to Andrzeja. Uważał on bowiem, że bohater jest osobą godną zaufania. Myślę, że wielu z nas zadaje sobie w tym temacie nawet niewygodne pytania dlatego jeśli chcecie uzyskać na nie odpowiedź, to polecam przeczytać tą książkę.
Jak już wspominałam wcześniej, zapewne bym się z nim zaprzyjaźniła. I tu dodam, że jeżeli jesteś osobą, która dosyć często i nad wieloma rzeczami się zastanawia, to ta książka ci się spodoba. Napotkane przez Andrzeja osoby były jakby odwzorowaniem jego samego. Prowadząc z nimi krótkie rozmowy sprawiał, że nasze pytania względem życia uzyskiwały odpowiedzi. Jakbym mogła z nim rozmawiać i wspólnie filozofować na wybrane tematy. Zdecydowanie jest to pozycja jakich niewiele, dlatego nie każdemu może się spodobać. Jeśli zatem jesteś osobą, która żyje tym, co tu i teraz, nie myśli o dniu jutrzejszym i lubi głośną zabawę, to jej nie czytaj, gdyż znajdziesz tutaj tego przeciwieństwo. To książka dla osób, które choć raz pomyślały, a co by było, gdyby...
Nie ważne ile masz lat, ważne czy o czymś rozmyślasz. Jeśli tak, to bardzo ci ją polecam:-)
Wydawnictwo: Oh book!
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ewelina Przespolewska
Rok 1957. Uznany bostoński detektyw Frank Sullivan otrzymuje zlecenie przeprowadzenia śledztwa w sprawie zaginionego mnicha z zakonu znajdującego się na...