Współpraca
Krzyk rzeki
Agnieszka Kaźmierczyk
Jest to moje kolejne spotkanie z tą autorką. Znam już jej piorą dość dobrze i wiedziałam czego mogę się spodziewać. I niestety jej poprzednią książka postawiła wysoką poprzeczkę. I tak jak początek i rozwinięcie mocno wciąga i ma bardzo duży potencjał. Niestety w zakończeniu czegoś mi brakuje. Dość szybko się kończy i nie wyjaśnia wszystkiego. Daje dużo do myślenia ale to nie to czego bym oczekiwała.
Jerzy Kalinowski jest wielkiej sławy genetykiem. Postanawia wraz z innymi ludźmi z swojej ekipy dowiedzieć się czemu w jednej wiosce od wielu lat nie urodził się żaden chłopak. Genetyk od razu się zgodził poprowadzić te badania. Niestety jak zawsze zapomniał o zdanie zapytać swojej żony oraz ich nastoletniego syna. Chłopak Kamil słysząc o kolejnej przeprowadzce nie jest zadowolony. Ojciec z synem od bardzo dawna nie potrafią razem ze sobą normalnie porozmawiać ani funkcjonować. Wyjazd tego nie ułatwia. Gdy docierają już na miejscu, chłopak dość szybko zapoznaje się z miejscową dziewczyną Zosią. Dziewczyna także próbuje samodzielnie rozwikłać zagadkę. Im bardziej się wgłębiają w całą tę historię to tym więcej smaczków wychodzi. Zaczynają się pojawiać wierzenia slowianskie. Co daje całej historii sporo dreszczyku.
Historia jest pełna niespodzianek o bardzo wciąga. Tak jak już wcześniej pisałam brakuje mi takiego wow na koniec historii. Można było nieco pociągnąć te zakończenie
Oczywiście sięgnę po kolejne książki tej autorki. Mimo że zakończenie mnie nie zachwyciło to cała historia była bardzo dobra i miała potencjał.
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 270
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Jolanta Marciniak
Jacek Markowski planuje odejść na emeryturę. Po śmierci żony nie potrafi odnaleźć się w samotnej rzeczywistości. Nic go nie cieszy, nic nie interesuje...
Autorka "Topielicy ze Świtezi" w kolejnej, intrygującej, odsłonie! Klara i Basia - bliźniaczki, które różnią się od siebie tak bardzo, jak to tylko możliwe...