Co siedzi w głowach i sercach zranionych nastolatków? Jak dalece żal do świata, ludzi wokół i sytuacji życiowej może wpłynąć na postrzeganie rzeczywistości? Czy buntem karzemy wszystkich obok czy... no właśnie! Dobrze jest czasem spojrzeć na wszystko z innej perspektywy i dostrzec szerszy obraz rzeczywistości... nim wyrządzimy sobie lub komuś krzywdę.
Życie dwunastoletniej Joasi wywraca się do góry nogami. Z powodów rodzinnych jej rodzina zmuszona jest przeprowadzić się z miasta do wsi, która delikatnie mówiąc nie jest wymarzonym miejscem dla dziewczynki. Joasia nie akceptuje tej sytuacji i buntuje się na każdym kroku. Jej buńczuczna postawa nie ułatwia nawiązywania nowych przyjaźni czy wzbudzania sympatii u nauczycieli. Niestety obrażona na cały świat bohaterka nie ma żadnych zahamowań, wyżywa się na koleżankach, nauczycielach, rodzicach i babci.
Joasi nie da się polubić. To osoba wredna, nieczuła i chamska (nie ma łagodniejszych określeń). We wsi, w której przyszło jej zamieszkać chodzi z wysoko uniesioną głową, czuje się lepsza od wszystkich. Zachowuje się tak jakby wszyscy ludzie ze wsi ją brzydzili i samą swą bytnością uwłaczali jej godności. Tak naprawdę to sama zachowuje się karygodnie i to tylko o niej można mówić źle. Joasia dostrzega tylko czubek własnego nosa, nie zdając sobie sprawy z tego jak ubliża i krzywdzi innych.
O rany, język, którym posługuje się Joasia jest okropny! Swoimi słowami potrafi do żywego dotknąć koleżanki z klasy, nauczycieli, rodziców, a nawet kochaną, schorowaną babcię. Jej zachowanie też nie zasługuje na aprobatę, nic więc dziwnego, że nazywana jest księżniczką. Ubliża wszystkim wokół bez mrugnięcia okiem, a mimo to ciągle powtarza jaka to jest nieszczęśliwa, bo została zmuszona do życia na wsi. Nie chce niczego zrozumieć, oswoić się z nowymi warunkami i otoczeniem, a co dopiero mówić o wpasowaniu się w klimat.
Na początku lektury czytelnik ma ochotę rzucić książką. Gdyby spotkał bohaterkę na swojej drodze to na pewno powiedziałby jej do słuchu (o ile wcześniej nie trzepnąłby jej w głowę). Jednak im dalej w treść (choć Joasi nie lubi się jeszcze bardziej) jej słownictwo wydaje się być bardziej zrozumiałe i uzasadnione. Myślę, że to jak dziewczyna mówi, jeszcze bardziej charakteryzuje jej osobę. Dawno nie "spotkałam" tak antypatycznej bohaterki (to już seryjny morderca ze "Zwykłego człowieka" sprawiał lepsze wrażenie!), ale wydaje mi się, że autorka z premedytacją stworzyła właśnie taką postać. Uważam, że autorka chciała żeby nastoletni czytelnik poczuł się dojrzalej od bohaterki i wcześniej uświadomił sobie pewne prawdy, o których na co dzień nie dostrzega. Autorka nie moralizuje, nie poucza, nie nakazuje tego co właściwie, a mimo to sprawia, że młody człowiek sam wyciągnie z książki odpowiednie wnioski. Prawdopodobnie spojrzy też na siebie bardziej krytycznym okiem i przemyśli swoje dotychczasowe postępowanie.
Po początkowym złym wrażeniu dostrzegam w książce duży potencjał pedagogiczny. Mimo, że nas - dorosłych książka może drażnić, to uważam, że treści przekazane w takiej formie szybciej trafią do młodego czytelnika niż wiele innych opowieści z morałem.
Informacje dodatkowe o Księżniczka i wszy:
Wydawnictwo: Skrzat
Data wydania: 2010-08-23
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
978-83-7437-532-0
Liczba stron: 64
Dodał/a opinię:
magdalenardo
Sprawdzam ceny dla ciebie ...