RÓŻNE FORMY WIECZNOŚCI
Jeśli nie liczyć „Dragon Balla Super”, dawno nie czekałem tak na żadną mangową premierę, jak na „Ku twej wieczności”. Wszystko przez to, że „Kształt twojego głosu”, inna manga Yoshitoki Oimy, zachwyciła mnie tak bardzo, że wprost nie mogę się doczekać kolejnych tomów. I chociaż jej nowe dzieło nie ma tak silnego ładunku emocjonalnego, jak ten właśnie tytuł, autorka po raz kolejny dostarczyła mi znakomitej i rewelacyjnie zilustrowanej rozrywki.
Na początku była kula – i czyjaś dłoń, która cisnęła ją na Ziemię. I od tego wydarzenia zaczyna się cała opowieść. Kula była bowiem niezwykłym bytem potrafiącym przybrać dowolny kształt, na dodatek mogącym cieszyć się nieśmiertelnością. Wędrując po skutym lodem świecie kula zaczęła przybierać różne formy, aż upodobniła się do napotkanego konającego wilka i w ten oto sposób wkrótce poznała pewnego chłopca. Chłopiec ów, właściciel wilka, mieszkał w resztkach zrujnowanego miasteczka. Został tu sam z dziadkami, bo reszta ruszyła na poszukiwania legendarnej, rajskiej krainy, gdzie żyją inni ludzie. Obiecali wrócić, niestety nic takiego nie nastąpiło.
I tu zaczyna się właściwa akcja mangi. Chłopak postanawia ruszyć w podróż za pozostałymi. Ze swoim wiernym wilkiem u boku przemierza niebezpieczny świat, a Kula powoli odkrywa uroki i zagrożenia ziemskiego życia.
Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/06/ku-twej-wiecznosci-1-yoshitoki-oima.html
Wydawnictwo: Kotori
Data wydania: 2018 (data przybliżona)
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: Fumetsu no Anata e
Dodał/a opinię:
wkp
Setki lat temu Niesio pogrążył się w głębokim śnie, aby raz na zawsze wyeliminować kołatników i zaprowadzić pokój na świecie. Po przebudzeniu zastaje zupełnie...
„Niebiosa, dajcie mi siłę!”Sprzeczka na temat dawnych błędów doprowadza do rozłamu pomiędzy Shoyą i jego przyjaciółmi, a obwiniająca...