To moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Grażyny Górnickiej i muszę powiedzieć, ze udało się bardzo pozytywnie. W takiej małej niepozornej książce kryje się bogactwo kulturowe, muzyczne, historyczne.
Wiedziałam, ze to będzie wesoła historia, ale nie spodziewałam się ze mogłabym dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat Barcelony. Cała książka to opowieść o Weronice oraz tego, co Ją spotkało i spowodowało ze dziewczyna wylądowała w Barcelonie u znajomego muzyka.
Zmiana otoczenia miała spowodować, że dziewczyna inaczej spojrzy na to wszystko, lecz okazuje się, ze będąc poza granicami Polski Weronika, która ma wiedzę na temat muzyki oraz kultury, malarstwa natyka się na obrazy, które zostały skradzione dawno temu z Polski i tu kochani rozpoczyna się Jej przygoda, a uwieźcie mi nieźle się dzieje i do tego pomagają jej znajomi oraz okładkowy piesek rasy Chihuahua.
Książka nadaje się na niedzielne popołudnie z kubkiem kawy bądź czekolady. Pomimo, że nie byłam nigdy w Hiszpanii to czytając i zgłębiając się w przygody bohaterki ma się wrażenie, że się tam jest razem z Nimi. Już teraz czuje zapach, który unosi się tam w tych małych ciasnych uliczkach oraz słyszę ten gwar na straganach bądź restauracjach. To 197 stronicowa przygoda, która mi namieszała w głowie i sprawiła, ze chcę wyjechać z kraju i zwiedzić Barcelonę, a może nawet iść śladami Weroniki? Co wy na to? Polecam każdemu, kto lubi lekkie, zwariowane historie z malarstwem, muzyka w tle, a przy okazji poznać świetnego kompana w postaci małego Chihuahua.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020-09-15
Kategoria: Przygodowe
ISBN:
Liczba stron: 0
Dodał/a opinię:
bookwmkesie