Jaka książka była dla was ostatnio sporym zaskoczeniem?
Biorąc w ręce najnowszą książkę Izy, kompletnie nie wiedziałam,czego mogę się spodziewać. Okej , wiedziałam,że to będzie romans, wiedziałam,że w grę będą wchodziły uczucia, ale to, co dostałam na kartach tej powieści,przewyższa moje najśmielsze oczekiwania.
Trzy słowa, jakimi mogłabym określić tę książkę?
Nietuzinkowa, wyjątkowa, emocjonująca.
Zacznę od tego,że jest to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Kiedy zaczęłam czytać, ciężko było mi się wkręcić , ponieważ trzecioosobowa forma narracji, to jest coś, czego w romansach staram się uniknąć, jakoś gryzie mi się to i kompletnie nie mam pojęcia dlaczego. Aczkolwiek, już po kilku stronach zostałam wciągnięta i nie mogłam się oderwać od książki, od bohaterów i od tej całej sielankowej otoczki, jaką stworzyła autorka. Czytałam tę książkę nie tylko z wypiekami na twarzy,ale i z buzią uśmiechniętą od ucha do ucha. Naprawdę tu jest taka dawka humoru,że momentami bolał mnie brzuch ze śmiechu, a to dzięki Bożence- pani sklepowej , która nadawała pewnego uroku tej książce. Normalnie uwielbiam tę kobietę, zresztą każdy z bohaterów był wykreowany wyśmienicie. Autorka dokładnie zarysowała ich cechy charakteru, dodając im realizmu. Skupiła się nie tylko na Karolinie i Danielu, ale także na bohaterach pobocznych, którzy naprawdę sporo wnosili do książki, którzy scalali całą lekturę. Ogólnie cała książka była bardzo realna. Ja czytając ją, miałam wrażenie, że siedzę gdzieś z boku i wszystko dokładnie obserwuję. Coś cudownego. Akcja może nie jest jakaś szybka, a na pewno nie pędzi na łeb na szyję, ale się też nie wlecze. Czyta się naprawdę szybko i przyjemnie, a strony uciekają przez palce jak szalone. I zanim się obejrzymy, to dotrzemy do końca. No właśnie i to zakończenie, ja się pytam jakim prawem ono takie było? Obstawiałam różne scenariusze, ale nie taki! To był ten czas, że ja, zamiast płakać ze śmiechu ,płakałam z sytuacji, jaka wyklarowała się chwilę przed zakończeniem. Czytałam, po czym na chwilę odkładałam,nie byłam w stanie poradzić sobie z ilością emocji, łzy leciały ciurkiem. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Było zaskakująco i emocjonująco.
Las pachnący pożądaniem to nie tylko świetnie napisany romans. To także książka, która zmusza nas do refleksji, do zatrzymania się i docenienia tego, co mamy, bo życie pisze różne scenariusze i niejednokrotnie udowadnia nam, że w najmniej oczekiwanym momencie może się wypiąć i obrócić o sto osiemdziesiąt stopni. To również książką o pokonaniu własnych słabości oraz o tym, że mimo iż doświadczyliśmy w przeszłości sporo złego, a traumatyczne wydarzenia odcisnęły na nas piętno, to nadal możemy być szczęśliwi, o ile sobie na to szczęście pozwolimy. Ja czekam na więcej, polecam
@jadzka_czyta
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2021-05-31
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Jadzka_czyta
Aleksander Wolff. Olek. Kawał drania z dziurą zamiast serca.Amelia Wysocka. Mela. Boryka się z epilepsją, a jej niska samoocena wpływa bardzo niekorzystnie...
Każdy dzień jest jedyny. Drugi taki już się nie powtórzy. Prokurator Paweł Wawro to mężczyzna do szpiku kości przekonany o tym, że na świecie nie ma miłości...
-Bzykałeś kiedyś w trojkącie?
- Słucham? - Mężczyzna zapowietrzył się, słysząc tę jakże ostentacyjną uwagę.
-Pytam, czy bzykałeś kiedyś w trojkącie. Służbowo pytam.
-Nie, panie prokuratorze.
-To leć do domu.Może się jeszcze załapiesz.”
Więcej