"Lissy" Luki D'Andrei, to pełen napięcia thriller, który wciąga czytelnika niczym ruchome piaski.
Główną bohaterką jest 22-letnia Marlene, żona szefa lokalnej mafii Herr Wegenera. Pewnego dnia postanawia okraść męża tyrana i uciec jak najdalej od niego. Niestety jej plan się nie udaje - gubi drogę, a następnie wpada w poślizg i rozbija mercedesa na górskim pustkowiu. Tam znajduje ją Simon Keller, który zabiera kobietę do swojej pustelni położonej wysoko w górach.
Tymczasem Wegener odkrywa, że z sejfu zniknęło coś bardzo cennego, coś co nie powinno opuścić domu, gdyż ściągnie to na nich śmiertelne niebezpieczeństwo. Nie pozostaje mu więc nic innego jak wysłać w pościg Zaufanego Człowieka, który jest bezwzględnym mordercą. I ma jedno zadanie - zabić Marlene i odzyskać skradziony przedmiot. Czy mu się uda, a może to Marlene będzie sprytniejsza?
Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak wciągającego thrillera. Wszystko zostało w nim przemyślane w najdrobniejszych szczegółach. Autor tworzy portrety psychologiczne bohaterów, opisuje ich motywy postępowania, by czytelnik mógł ich lepiej zrozumieć. Dzięki temu to postaci z krwi i kości, które mają swoje problemy i troski.
Akcja powieści dzieje się w Tyrolu w latach 70., co czyni tę historię bardziej oryginalną i interesującą. Autor wprowadza także retrospekcje z młodzieńczych lat Herr Wegenera. Uroku lekturze dodają opisy życia w gospodarstwach, niesamowity krajobraz oraz zimowa atmosfera.
Autor stosuje liczne nawiązania do fantastyki – legend, podań ludowych i baśni braci Grimm. Przykładem mogą być fragmenty o koboldach. Koboldy miały niebieskie oczy świecące w ciemnościach. Kochały tylko ciemność. Ciemność i ziemię, w której spoczywały. Zdarzało się jednak, że docierało tam słońce, przeszkadzało im w ich norkach wykopanych we wnętrznościach ziemi. Światła nie przynosili tam bohaterowie jak Zygfryd, pogromca smoków, ani książęta na białych rumakach, przystojni i uprzejmi, jak ci z bajek, które mama (kiedy jeszcze była mamą) opowiadała Marlene na dobranoc.
Powieść czyta się w miarę szybko, gdyż jest napisana lekkim językiem. Nie brakuje w niej nagłych zwrotów akcji, które zmieniają perspektywę o 180 stopni. W dodatku, gdy już wydaje się, że wszystko skończy się dobrze, nagle pojawia się nowe zagrożenie i wszystko zaczyna się od początku. Ciekawym zabiegiem jest pokazanie sytuacji z dwóch perspektyw Marlene i Herr Wegenera.
"Lissy" to pełen napięcia thriller, który wciąga czytelnika niczym ruchome piaski. W dodatku czytelnik cały czas zastanawia się, kim jest tytułowa Lissy. Zakończenie jest nieprzewidywalne, podobnie jak odpowiedź na to pytanie. Polecam tę książkę miłośnikom thrillerów oraz górskich klimatów.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2018-10-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Lissy
Język oryginału: włoski
Tłumaczenie: Andrzej Szewczyk
Dodał/a opinię:
Noelka