Paweł Tomczyk to komisarz z doświadczeniem, ale i po osobistych przejściach. Nieoczekiwanie trafia mu się trudna sprawa. Ktoś w brutalny sposób znęca się nad starszymi ludźmi i pozbawia ich życia, nie zostawiając po sobie najmniejszych śladów - oprócz rozbebeszonych zwłok. Ofiary na pierwszy rzut oka są dobrymi ludźmi, ale ukrywają coś ze swojej przeszłości. Czy owe tajemnice mogą mieć wpływ na bieżące wydarzenia i ich życie czy powód okażę się zupełnie inny?
Książka już od pierwszych stron, wciąga czytelnika w wir akcji oraz zwraca na siebie całkowitą uwagę opisem miejsca zbrodni. Zapewniam Was, że pobudza to wyobraźnie do granic możliwości, ale i jednocześnie sprawia, że żołądek nie chce siedzieć na swoim miejscu w spokoju. Ponieważ nasz komisarz zajmuje się sprawą, która nie dość, że jest zaskakująca, bo dlaczego ktoś miałby mordować emerytów to jeszcze morderca nie zostawia po sobie zupełnie nic, a zbrodnie są makabryczne.
Pan Tomczyk, to taki typowy policjant, który znajdzie się w większości książkach tego gatunku. Samotny, z rodzinnymi problemami, lubiący sobie wypić, jednym słowem mówiąc z bagażem doświadczeń. Ale za to w swoim fachu jest niezwykle bystry i uważny. Stara się łapać każdy nawet najmniejszy i z pozoru nic nieznaczący trop i drąży sprawę, aż do skutku. Było mi go trochę żal, patrząc na jego przeszłość i mimo schematycznego bohatera polubiłam go.
Jak to wypada w komisariacie, komisarz nie pracuje sam. Ma oczywiście kolegę i koleżankę, którzy razem tworzą zgrany zespół znający się prawie na wskroś. Nie dało się nie lubić tych współpracowników i każdy z nich odegrał znaczącą role w akcji.
Fabuła jest dość zagmatwana. Dziwna sprawa, prawdopodobnie psychiczny morderca i brak oczywistych śladów. Zagadka nie jest łatwa, więc i z zaciekawieniem śledzi się tok sprawy i stara się wyłapywać najmniejsze tropy, aby próbować połączyć to w całość. Powiem Wam, że rozwiązanie nie zaskoczyło mnie aż tak bardzo, z kolejnymi wychodzącymi na jaw faktami, spodziewałam się motywów zbrodni, ale za to do samego końca nie miałam pojęcia kto za nimi stoi, bowiem nie było to oczywiste. Akcja zaczyna się szybko, bo już od pierwszych stron, poznajemy główny problem, dalej mamy wprowadzenie w pracę danego komisariatu i powolne odkrywanie kart. Coraz więcej faktów i coraz więcej osób, które mogłyby coś znaczyć dla sprawy. Podobało mi się to tempo, nie naciskało, ale pozwalało myśleć razem z głównymi bohaterami.
Muszę też wspomnieć o wydaniu książki, w którym ja się po prostu zakochałam. Twarda okładka w kolorach ciemnego fioletu wymieszanego z czernią i tajemnicza twarz oraz przeplatający się kolor granatowy. Tytuł książki nie jest oczywisty, ale po zapoznaniu się z treścią wydaje mi się, że trafny. Środek nie zawiera błędów, przynajmniej ja ich nie wyłapałam. Czcionka jest przystępna i oczy się nie męczą podczas przewracania stron.
Podsumowując, powiem, że jest to pozycja, która intryguje swoją zagadką i odwołaniem do przeszłości. Bohaterowie, mimo że trochę schematyczni, dają się lubić i z zaciekawieniem śledzi się ich czyny i zachowania. Język jest zrozumiały, a treść posiada dokładne, makabryczne opisy zbrodni, które mrożą krew w żyłach. Sprawa nie jest łatwa do rozwiązania, a morderca nie jest łatwy do schwytania. Dodatkiem do treści, jest świetne wydanie, które przykuwa wzrok. Dla mnie całość na plus, od zbrodni, po bohaterów oraz motywy i rozwiązanie zagadki. Polecam, jeśli lubujecie się w tym gatunku literackim.
Wydawnictwo: WarBook
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Dominika Malinowska
Amerykę atakuje zabójczy wirus. Epidemia wymyka się spod kontroli. Rosja drży w posadach, a jedność europejska staje się mitem. W jednej chwili...
Młody, przystojny, bogaty - czego chcieć więcej? I jeszcze lato, morze, kobiety, imprezy. Żyć nie umierać. No właśnie... Jedna noc całkowicie zmienia...