"Małe wielkie rzeczy" to bardzo dobra powieść, w której autorka porusza temat rasizmu.
Ruth Jefferson to afroamerykanka, położna, od dwudziestu lat pracuje w szpitalu. Jest profesjonalna i oddana pracy, ma nieposzlakowaną opinię. Mąż Ruth zginął na misji. Kobieta samotnie wychowuje nastoletniego syna Edisona. Chłopak jest bardzo zdolny, świetnie radzi sobie w szkole. Mają dom w dobrej dzielnicy. Ruth wszystko co posiada zawdzięcza ciężkiej pracy i uporowi. Pilnie się uczyła, walczyła z przeciwnościami losu i bardzo się starała, aby zdobyć wykształcenie i szczęśliwe życie.
Brittany i Turk Bauer to młode małżeństwo, biali supremacjonaliści, aktywnie działający. Właśnie urodził się ich pierwszy syn Davis. Gdy noworodek zostaje przydzielony pod opiekę Ruth, Turk i Britt nie zgadzają się aby opiekowała się nim afroamerykanka. Przełożona położnych umieszcza w karcie pacjenta odpowiednią adnotację i odsuwa Ruth od opieki nad Davisem.
Kennedy McQuarrie jest prawniczką. Pracuje jako obrońca z urzędu. Jej codziennością są sprawy o handel narkotykami, kradzieże, oszustwa itp. Jeszcze nigdy nie otrzymała większej, poważniejszej sprawy. Kennedy ma córeczkę Violet i męża Micaha, który jest lekarzem okulistą.
Losy tych bohaterów splatają się w chwili gdy po rutynowym zabiegu obrzezania umiera noworodek, Davis Bauer. Zrozpaczeni rodzice obwiniają Ruth o śmierć swojego dziecka. Pozwolenie Ruth na wykonywanie zawodu zostaje zawieszone. Kobieta zostaje bez pracy i środków do życia. Ale to dopiero początek problemów jakie ją czekają. Niebawem Ruth zostaje aresztowana pod zarzutem morderstwa Davisa Bauera. Do obrony położnej, z urzędu zostaje przydzielona Kennedy McQuarrie. Dla młodej prawniczki jest to pierwsza tak poważna sprawa. Kennedy udaje się wyciągnąć Ruth z aresztu za kaucją. Ruth musi zaufać i wspólpracować ze swoją białą prawniczką. Razem muszą przygotować się do rozprawy i udowodnić, że Ruth nie zawiniła w sprawie śmierci noworodka. Sprawa Ruth i Bauerów jest głośna, kontrowersyjna, budzi ogromne zainteresowanie mediów i społeczeństwa. Czy uda się oczyścić Ruth z zarzutów i dowieść, że śmierć chłopca nie była zemstą położnej za rasizm jego rodziców?
"Małe wielkie rzeczy" to powieść budząca ogromne emocje. Zwraca uwagę na problem rasizmu. Otwiera oczy na agresję i uprzedzenia jakie cały czas mają miejsce. Tragedia jaka dotknęła Bauerów oczywiście budzi ogromne współczucie. Jednocześnie ciężko zaakceptować jak okropnymi ludzmi oni byli, jak bardzo uprzedzonymi, agresywnymi i brutalnymi w stosunku do jakiejkolwiek odmienności. Książka porusza ważny i trudny temat, budzi emocje i skłania do refleksji. Zakończenie zaskakujące, lecz zbyt przesłodzone. Książka zdecydowanie warta przeczytania.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017-04-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 608
Tytuł oryginału: Small Great Things
Dodał/a opinię:
monia89