„Małe wojny” to idealny przykład dobrej lektury na popołudnie, która przeniesie nas w świat bohaterów z krwi i kości, którzy śmiało mogliby mieszkać po sąsiedzku. Choć fabuła książki jest prosta, to łączy w sobie wiele wątków, których rozwiązanie nie jest jednoznacznie czarne lub białe. Zdrada, nieoczekiwane potomstwo, dojrzewanie dzieci, wybór drogi życiowej, kariera zawodowa – to wszystko znajdziecie w tej niewielkiej powieści i wcale nie poczujecie się przytłoczeni nadmiarem otwartych w niej problemów. Autorka sprawnie przechodzi w swojej fabule z jednych zagadnień w drugie, po drodze łącząc je w spójną całość, która na końcu zostawia czytelnika z poczuciem idealnie wymierzonego literackiego nasycenia. Zalecam dla poprawy humoru!
Więcej na zukoteka.blox.pl
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2016-01-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Marta Zagrajek
Czterdziestoletni mężczyzna, pracujący i samodzielny, nie powinien mieszkać ze swoimi rodzicami. A już na pewno nie powinien wprowadzać do rodzinnego...
Za każdą przyjemność trzeba zapłacić i czasami lepiej dwa razy się zastanowić, czy chwila radości warta jest swojej ceny. Seniorka rodu Bialickich oraz...