Manwhore (tom 2). Manwhore + 1

Ocena: 4.93 (28 głosów)
opis
Najpierw było dzikie pożądanie. Moje. Tej książki. Potem poranione wargi i drżące dłonie. Tydzień przeminął, gdy próbowałam spętać swoje podekscytowanie. Czekałam na najbardziej dogodny moment. Dość długi okres czasu, w którym zdołam przeczytać całą książkę bez strachu, że będę musiała przerwać w najbardziej pikantnym momencie. I tak dotrwałam do soboty. Właśnie wtedy znikłam dla świata. MĘŻCZYZNA Jest coś naiwnego w nas, kobietach, które czytają romanse. Pożądamy mężczyzn będącymi wytworami naszej wyobraźni, pragniemy wcielić się w role głównych bohaterek. Choć na chwilę przenieść się do świata fantazji, pieniędzy, honoru i intensywnej, prawdziwej miłości. Przekształcenie szarej, nudnej codzienności w rycerski romans XX wieku wydaje się jedyną drogą do chwili rozpusty. Do dotyku jedwabiu i mocnych, silnych dłoni. Jak wszystkie romantyczki, chcemy więcej. Mocniej. Bardziej. Przede mną stoi ponad metr osiemdziesiąt idealnie kontrolowanej męskiej siły, odzianej w perfekcyjnie skrojony garnitur. Kwintesencja diaboliczności w Armanim: kwadratowa szczęka, błyszczące ciemne włosy, no i oczywiście to przenikliwe spojrzenie. Dlatego, z każdą przewróconą stroną, nasze oczekiwania rosną. Czytając "Manwhore" wiedziałam, że stanie się jedną z moich sztandarowych książek. Jednocześnie obawiałam się, czy nie pożałuję później tej deklaracji. "Manwhore +1" mogło okazać się rozczarowaniem, które bolałoby jeszcze przez długie lata. Odczytując pierwszą stronę już wiedziałam. Na skórze pojawiła się gęsia skórka. Źrenice rozszerzyły się. Oddech przyśpieszył. Drżącymi palcami przewracałam kolejne strony. Próbowałam nasycić się literami, słowami, a później zdaniami. Celebrowałam. "Manwhore +1" okazała się równie dobra jak swoja poprzedniczka. O ile w "Manwhore" podobała mi się zachowawczość tekstu, lekka powściągliwość przebijająca ze stron, która cechowała zarówno Rachel, jak i Sainta, o tyle część druga zaskoczyła mnie nagromadzeniem emocji i nieskrępowaniem. Pisałam o barierach, które oddzielały czytelnika od bohaterów. Tutaj one nie istnieją. Dotykamy, błądzimy dłońmi, odczuwamy razem z bohaterami. Wielu mogłoby założyć, że uznam to za wadę. Nic bardziej błędnego. Właśnie tej wolności i bezpośredniości bodźców potrzebowaliśmy. Relacja, która do tej pory była niewinnym romansem, musiała w końcu przekształcić się w coś poważniejszego. Posmak niedopowiedzeń już by nie wystarczył. Pragnęliśmy nieokiełznanych emocji. Evans nam je dała. LEKKICH Powiedzieć, że zaaprobowałam nowo dodaną swobodę, to za mało, ale trochę trwało zanim przekonałam się do zmian w relacji Rachel - Malcolm. Myślę, że wiele czytelniczek napotka barierę, gdy przyjdzie im zaakceptować rewolucję, jaką rozpoczęła autorka. Polecam Wam samym określić się w tej kwestii. Jestem człowiekiem pełnym wad, nadziei i strachu, silnym i słabym, i niezależnym - oraz zakochanym w nim (...). Jestem dumna z tego, kim jestem. Jestem dumna z tego, co sobą reprezentuję. Za każdym razem, gdy wzdychałam do Malcolma, zastanawiałam się, gdzie właściwie leży siła tego cyklu. W stylu? Bohaterach? Świecie przedstawionym? "Manwhore +1" jest bardzo dobrym romansem. Pełnym ulotnych pocałunków, śmiałych westchnięć i dzikich rozkoszy. Jednak każda z nas zdaje sobie sprawę, jak odległe jest prawdziwe życie, od tego, co czytamy. Mimo to, nie odkładamy książki, bo Evans zaoferowała nam interesującą fabułę rodem z bajki, niegłupią bohaterkę i silnego, seksownego bohatera. Osadziła ich w określonym miejscu i czasie oraz otoczyła barwnymi postaciami. Już samo to czyni książkę interesującą i wartą uwagi, ale mam także wrażenie, że w każdą ze swoich książek, Evans przelewa kilka kropel marzeń i nieuchwytnych pragnień. Że udaje jej się zwizualizować coś, co trzepocze w naszych umysłach. OBYCZAJÓW Minął już tydzień od chwili, gdy skończyłam "Manwhore +1" i wciąż wzdycham tęsknie na myśl o Saincie. Mam wrażenie, że żyje we mnie wychudzona, nieodkryta i zaniedbana romantyczka, która każdego dnia pragnie wyjść na wolność, ale świat jej na to nie pozwala. Na szczęście, istnieją książki. Myślę, że teraz mogę odetchnąć na najbliższe miesiące i ponownie poświęcić się lekturom bardziej wymagającym, choć do Evans wrócę kiedyś z rozkoszą. Na pewno nie będzie to rozczarowaniem.

Informacje dodatkowe o Manwhore (tom 2). Manwhore + 1:

Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2017-02-17
Kategoria: Romans
ISBN: 9788365506429
Liczba stron: 384
Dodał/a opinię: Krystyna Dobrowolska

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Manwhore (tom 2). Manwhore + 1

Kup książkę Manwhore (tom 2). Manwhore + 1

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Real
Katy Evans0
Okładka ksiązki - Real

Gorący. Seksowny. Potężny. Bolesny. Prawdziwy. Pełen żaru, międzynarodowy bestseller, który odziera ze wszystkiego, co wiedziałaś o namiętności…...

Manwhore
Katy Evans0
Okładka ksiązki - Manwhore

KIPIĄCA ZMYSŁOWOŚCIĄ TRYLOGIA EROTYCZNA SŁYNNEJ KATY EVANS Czy można odkryć, kim naprawdę jest najzamożniejszy playboy z Chicago, i nie zatracić przy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy