Przygotujcie wagonik chusteczek. Przydają się gdy będziecie płakać ze śmiechu lub ocierać łzy wzruszenia.
Cztery przypadkowe kobiety – przyszłe mamy – spotykają się po raz pierwszy na porodówce. Wspólne przeżycia skłaniają je do potrzymania tej znajomość. Zakładają grupę wsparcia „Matki na Fejsie”. Nie mają najmniejszego pojęcia jak życie je zaskoczy. Czy ich przyjaźń przetrwa wszystkie zawirowania?
Luiza, Paulina, Klaudia i Lala wspierają się w roli początkującej mamy. Wymieniają się radami i troskami. Ich znajomość szybko wkracza na etap przyjaźni i zaczynają się sobie zwierzać nie tylko ze spraw macierzyńskich. Okazuję się, że jednej z nich mąż odpłynął na wieczną delegację, druga podejrzewa partnera o zdradę, kolejna walczy z teściową w paski, a czwarta.. czwarta mocuje się z Krychą.
Autorka w kwiecisty, prześmieszny i ciepły sposób opowiada o urokach i niewygodach opieki nad noworodkiem. Widać, że ma duży dystans do siebie i godne pozazdroszczenia poczucie humor. Nie brak je błyskotliwości w wyrażaniu myśli i pomysłów na fabułę. Pierwiastek kobiecy w jej wykonaniu godny jest pierwszego miejsca na podium olimpijskim.
Jeszcze mnie boli przepona ze śmiechu. Ostrzegam nie czytajcie tej książki podczas konsumpcji, bo może dojść do zadławienia. Polecam na smuteczki, na chandrę, na zmęczenie, na przegonienie wszelkiego „niehumorku”. Lekka, a jednak coś w sobie głębszego ma. Tylko szkoda, że Januszek taki wredny😊
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-08-28
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
zaczytanaiska
Krystianek jak to Krystianek - był prosty i ograniczony jak dziesięciocentymetrowa linijka, ale był dobrym człowiekiem i starał się odgrywać rolę ojca, a to już było coś.
A jeśli największa prawda o Tobie... to ta, że potrafisz kochać? Chloe od lat kończy związki szybciej, niż zdążą zacząć się na poważnie. Nie dlatego...
GDY JUŻ STRACIŁAŚ WSZYSTKO, MUSISZ PRZEDE WSZYSTKIM ODZYSKAĆ SIEBIE Kiedy Sara odzyskuje przytomność po wypadku, w którym zginęła jej dziewczyna Elena...
Była wykończona. Nie pamiętała już, kiedy ostatnio przespała więcej niż godzinę naraz, bo co chwilę wybudzało ja rozpaczliwe zawodzenie głodomorka.
Więcej