"Matnia", niby spokojna lektura, ale emocji jej nie brakuje.
Zuza nie ma szczęścia w życiu i miłości. Ostatni mężczyzna zostawił ją z długami i w ciąży bliźniaczej. Mimo ograniczonego zaufania do facetów, w końcu wydaje się, że spotkała ideał.
Marek posiada dom po ojcu we wsi Toporzyce nad jeziorem Wiedźmim i tam się przeprowadzają.
Marek wyjeżdża do pracy do Niemiec i Zuza zostaje sama. Sama ze swoimi myślami, obawami i wybujałą wyobraźnią. Z dziwnymi, zamkniętymi w sobie, ignorującymi ją sąsiadami.
Wszystko to budzi w niej niepokój i rodzi różne podejrzenia. Co się kryje za zachowaniem mieszkańców Toporzyc? Czy Zuza jest tu bezpieczna?
"Matnia" to kolejna, najnowsza książka Przemysława Piotrowskiego. Ta powieść to coś zupełnie innego od poprzednich książek autora.
"Matnia" to thriller z rozbudowaną warstwą obyczajową. Autor przenosi czytelnika do malowniczo położonej wsi. Mała, zamknięta społeczność i jej tajemnice to coś co bardzo lubię.
Atmosfera powieści jest tajemnicza, mroczna i gęsta. Akcja dzieje się powoli. Właściwie od początku wiadomo, że coś się tu wydarzy. Nie wiadomo tylko co i kiedy. Mi cały czas towarzyszyło takie oczekiwanie.
Zakończenie jest mocne, zaskakujące i brutalne. Ciężko uwierzyć, że coś takiego może mieć miejsce w rzeczywistości. A tak niestety jest.
W swojej powieści Przemysław Piotrowski przeciwstawia matczyną miłość i siłę z najgorszym złem i bezwzględnością ludzką. Pokazuje jaką siłą i determinacją może wykazać się kobieta w obronie swoich dzieci. Oraz jak brutalni i co potrafią zrobić ludzie dla pieniędzy.
Cieszę się, że autor nie zamknął się w jednym gatunku i z każdą książka możemy poznać jego kolejne oblicze. Każda kolejna książka dostarcza nowych wrażeń i emocji.
A zakończenie "Matni" zwiastuje też chyba nowy początek. Już nie mogę się doczekać.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2021-08-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Dodał/a opinię:
Ewelina Facheris
Tutaj w co drugiej rodzinie alkoholizm to choroba pokoleniowa, a opieka społeczna pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy, że takie Toporzyce istnieją.
NA DNIE CZAI SIĘ JUŻ TYLKO ZŁO Komisarz Igor Brudny od zawsze był sam - ale nigdy nie czuł się jeszcze tak samotny. Porzucony przez kobietę, którą kochał...
To miało być proste zlecenie. Jednak kiedy przyjaciel prosi o pomoc, dżentelmen nie odmawia. Zwłaszcza kiedy ten przyjaciel ocalił dżentelmenowi życie...
Czy naprawdę zaczynam popadać w jakąś paranoję? Zachowuję się jak obłąkana. Albo gorzej – jak mieszkanka... Toporzyc.
Więcej