Matylda dorasta, a jej życie się zmienia. Po śmierci swojej podopiecznej oraz pewnych nie za miłych zdarzeniach postanawia opuścić dom Klinsmanów. Młoda kobieta poszukuje zatrudnienia, bo tylko dzięki niemu będzie mogła pozostać w Łodzi, a bardzo jej na tym zależy. Kocha bardzo swoją rodzinę, tęskni za nimi, boli ją, że nie ma już tak częstego kontaktu z ojcem, jednak nie wyobraża sobie wrócić na stałe do rodzinnego domu. Przed Matyldą wiele trudnych decyzji, na szczęście, kiedy będzie źle może liczyć na przyjaciół. Jest kobietą, a to niestety momentami stwarza jej niemałe problemy. Przebicie się w świecie mężczyzn czasami graniczy wręcz z cudem. Czy jej się uda? Jak potoczy się jej życie? Kogo w nim spotka?
Pierwszy tom bardzo mi się podobał i miałam niemałe oczekiwania, sięgając po drugi. Nie zawiodłam się ani trochę. Książka okazała się tak samo pełna emocji, że ciężko to ująć w słowach. Wszystkie zdarzenia przeżywałam z bohaterami, nie jednokrotnie mając świeczki w oczach, a zdarzyły się również momenty, w których nie powstrzymałam łez. To historia o młodej kobiecie, której życie nie było usłane różami, a mimo wszystko walczyła o lepsze życie. Śledzimy jej losy, dowiadujemy się jakie zmiany zachodziły w jej życiu i jak na nią wpływały.
Główną bohaterką nadal jest Matylda. Polubiłam ją już w poprzednim tomie i nie zmieniłam o niej zdania ani trochę. Nadal uważam, że jest osobą pełną miłości, dobrą, pracowitą, uczynną, mądrą, odpowiedzialną.
„Matylda. Droga ku marzeniom” to książka, w której znalazłam ciekawą historię wywołującą wiele emocji. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-06-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor
W powieści przeplatają się ze sobą losy trzech bohaterek, które na pozór nie mają ze sobą nic wspólnego. Są w różnym wieku i z odmiennym bagażem doświadczeń...
Poruszająca opowieść o odwadze i determinacji w dążeniu do realizacji marzeń. Maj 1939 roku. W Wolnym Mieście Gdańsku szerzy się propaganda niemiecka...