Książka przyjemnie mi się czytała, taka prosta opowieść o pogoni za miłością swego życia i niezwykła z powodu.... tykającego serca bohatera. Tak naprawdę Jack dorósł do prawdziwych uczuć i zrozumiał je dopiero po wymianie swojego zegaroserca. Szkoda, że miłość pomiędzy nim a Miss Acaicą nie rozwinęła się dalej. Jest w tym jakiś głębszy sens, którego chyba jeszcze nie zrozumiałam i muszę się nad tym zastanowic ;) Ale książkę polecam!