wzgórze, to przeklęte wzgórze!
mrokiem pochłonięte te skały
wznoszą się przy melodii wtórze
nie miały litości, życia skradały!
wzgórze to z ciemności narodzone
pogańskim kultem się niosło
tutaj czas i przestrzeń niezmierzone
wzgórze to stratą i krwią się wzniosło
na kamieniu ta krew niewinna!
siostrzane sumienie zdeptane
to ona była temu winna!
wzgórze tragedią splątane
można to wzgórze poczuć i przeżyć
na tym skraju lasu bezkresnym
wedrzeć się w nie i mrok przemierzyć
w tym gąszczu światełek doczesnym
oddychaj, dziecino, oddychaj
będę przy tobie pomocą
o oddechu, dziecino, nie zapominaj
światełka tak pięknie migocą...
te dostojne melafiry mienić się będą
a wzgórze pamięcią ich otoczy
z dusz ludzkich pomroki wydobędą
aż ktoś na wieki zamknie swe oczy...
Tam trzeba ofiary. Tam trzeba zapłaty. Wzgórze czuje i czeka. Ponad unosi się. W ludzi wrasta i przywołuje. Kiedyś. Wtedy. Głosi legenda. Że tam leczono. Stary mówi, złorzeczy i drwi z nich. Kto na wzgórze przybywa, przyjmuje utratę. Tak jak Janka, której krew się mieniła. Dzieckiem tylko była. Dzisiaj on musi tam iść. Rozerwać więzy życia. Zedrzeć z siebie kawałki duszy. Wygrzebać. Ofiarować. I tylko ten las i las. Szumiący, szepczący, w mroku ciemności grzebiący.
Tutaj się rwą myśli na szczypty niepokoju. Subtelnością grozy przenikają skórę. Można taplać się tutaj w emocjach. A one są piękne. Gęste, niesamowite w czuciu. Takie inne, choć bliskie. I też serce mocno i duszę mielą na kawałki smutku. Bo dziecko cierpiące na klątwę Odyny. Walczące o oddech. Ojca poświęcenie dla jej życia. Bo tragiczna utrata siostry. Wciąż trawiąca, wciąż kłująca. Wciąż głośno brzmiąca. Jest jak lubię. Jest poruszająco. Po mojemu. Polecam.
Wydawnictwo: PulpBooks
Data wydania: 2025-04-23
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 274
Dodał/a opinię:
Olga Majerska
Trzymająca w napięciu historia psychopatki Luizy, która po śmierci matki wraca do Polski, by odnowić relacje ze swoim ojcem. Luiza jest bezkompromisowa...
Co robić, gdy lęk jest coraz większy i nie daje się opanować? Gdy cały świat daje znaki, że zbliża się jego koniec? Gdy brak jasności, rzeczywistość staje...