Wszystko, co powiedziano o zmysłowości tej powieści, to prawda. Lektura "Mężczyzny..." to unikatowe połączenie czystej fizyczności, cielesności związku z psychologią samotności. Bohaterowie: kobieta i mężczyzna, bywają razem, na krótko, w różnych okresach życia. Nigdy nie zaznają jednak głębszego uczucia, zmuszeni mierzyć się z uciekającym czasem, nieuchronnością rozstania i ze sobą nawzajem. Dlatego próbują wykorzystać życie i dany im wspólny czas poprzez zmysły. Wierzą, że zatrzymają nieuchwytne doznania. Zmysły jednak zastawiają na kochanków pułapkę, pozostawiając pustkę po dotyku, smaku, zapachu, nie oferując nic w zamian.
Powieść Reverte wydaje się być taką samą pułapką, jak związek jej głównych bohaterów. Rozpala żądze i nadzieje na głębsze uczucia, a w rezultacie jedynie ślizga się po powierzchni. Język i styl autora są tak niezwykle sensualne, że czytanie staje się namacalną przyjemnością. Do czasu jednak. Pod pięknymi słowami zbyt mało jest prawdziwych ludzi i prawdziwych, głębokich przeżyć. Mimo tylu książkowych lat nie udało mi się poznać bohaterów. Na końcu byli prawie tak samo obcy jak na początku.
Podobnie, pośród całej zmysłowości iskrzącej pomiędzy bohaterami nie pojawiła się miłość. Owszem padły słowa, deklaracje, jednak za nimi ziała pustka.
Tango, które daruje nam Arturo Perez-Reverte, rozpaliło we mnie ogień, ale i pozostawiło zgliszcza.
Informacje dodatkowe o Mężczyzna, który tańczył tango:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2013-10-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-240-2773-6
Liczba stron: 544
Dodał/a opinię:
Ewelina Jastrząb
Sprawdzam ceny dla ciebie ...