Dwie historie, które dzieli 12 lat.
Dwie siostry, które dzieli 12 lat.
Dwie relacje ze światem, które dzieli 12 lat.
„Miała umrzeć” autorstwa Ewa Przydryga, od Wydawnictwa Muza to zachwycająca, realistycznie nakreślona historia. Ten niezwykły thriller psychologiczny całkowicie pochłania czytelnika. Mając ten tytuł w rękach, przepadłam dla świata… aż do ostatniej strony.
Jakie są konsekwencje nieznajomości swoich korzeni, swojej przeszłości, swojej rodziny? Jakie skutki może wywołać odczuwanie permanentnego poczucia opuszczenia? Co może przynieść nieleczona trauma, budowanie fundamentów tożsamości na wszechogarniającym kłamstwie?
Na wstępie poznajemy dwie kobiety: Adę – buntowniczkę z wyboru, szukającej akceptacji i zainteresowania ze strony rodziców oraz Lenę – zamkniętą w sobie artystkę, która nie pamięta swojej przeszłości.
Kilkuminutowa, przedziwna rozmowa Leny z człowiekiem w przebraniu klauna to iskra, która otwiera akcję całej historii. Historii pełnej zbrodni, niedomówień, splecionych ludzkich historii, niebezpiecznych gier młodzieży, brudnych interesów, dwulicowych ludzi i przypadkowych wypadków, które niosą za sobą miażdżące skutki.
Mistrzowski mroczny klimat, w którym czuje się wielkie napięcie. Prawdziwi bohaterowie, tacy z krwi i kości. Subtelność przedstawiania złożonych emocji. Opis niezwykłej relacji sióstr. Zaskakujące zaskoczenie. Igranie ze śmiercią. Przedstawienie bezgranicznej samotności, smutku i bólu w wykonaniu Ewy Przydrygi to majstersztyk.
Przyznam się… nie czytałam wcześniejszych książek Autorki, ale składam tu obietnicę… nadrobię wszystko, przeczytam wszystkie, co do jednej.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
LadyPasja
Mózg to arcyciekawa konstrukcja - bezlik zależnych od siebie trybików, dźwigni, krętych zwojów i korytarzy.
Julia i Wiktor, nowożeńcy, wprowadzają się do rodzinnego domu panny młodej. Pod nieobecność męża kobieta zauważa w ogrodzie balonik z zaszyfrowaną wiadomością...
Las, który odcisnął krwawe piętno na życiu okolicznych mieszkańców, przypieczętuje także jej los... Pola z trudem usiłuje wrócić do nowego życia...
Przemoc to nie tylko siniaki i rany, ale może przede wszystkim obojętność, tnące jak sztylet słowo, albo jego brak w chwili, gdy jest najbardziej potrzebne. Tego rodzaju przemocy jest w mojej książce najwięcej.
Więcej