Lubię sięgać po różnego rodzaju kryminały, thrillery, powieści sensacyjne. Jednak, kiedy po raz pierwszy spojrzałam na zapowiedź książki „Miasto duchów” to nie byłam nią zaciekawiona. Dopiero drugie napotkanie zapowiedzi sprawiło, że zechciałam po nią sięgnąć. Nie byłam do końca przekonana czy mi się spodoba, lecz chciałam sprawdzić opisaną w niej historię na własnej skórze.
Początki z książką „Miasto duchów” były udane. Podobało mi się, że dosyć szybko napotkałam na trupy, których śmierć wiązała się z wieloma niewiadomymi i pytaniami. Zapowiadało się, że będzie ciekawe śledztwo. Nie wiedziałam w jaki sposób może być prowadzone śledztwo w latach pięćdziesiątych w Leningradzie. To spowodowało, że chciałam się tego dowiedzieć. Jednak z upływem kartek moje przywiązanie do historii malało, a później znowu się coś pojawiało, co powodowało, że moje zainteresowanie rosło.
„Miasto duchów” to książka, która raz mnie zachęcała do siebie, a raz mnie zniechęcała. Moje przywiązanie do niej było bardzo nierówne, co obniżyło moją ocenę. Ta nierówna akcja na pewno zniechęci niejednego czytelnika. Jednak myślę, że te ciekawsze wątki mogą wystarczać dla innych czytelników, aby uznać tę powieść za dobrą. Każdy musi, więc zdecydować, czy to lektura dla niego.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2021-06-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: City of Ghosts
Tłumaczenie: Radosław Kot
Dodał/a opinię:
aaniaa1912
Niektóre tajemnice nie zostaną pogrzebane. Kolejna po Mieście duchów powieść z RewolemRosselem w roli głównej! Zima 1952 roku. Niewidzialny zabójca skrada...