Talent do kaligrafii przyniósł Meg Mackworth sławę. Ale Meg ma też inną umiejętność: odczytuje znaki, których inni nie widzą. Domyśliła się, że związek Reida Sutherlanda i jego wytwornej narzeczonej był skazany na porażkę, dlatego wplotła wykaligrafowane tajne ostrzeżenie w ich program ślubny. Sądziła, że nikt tego nie zauważy, ale nie doceniła inteligencji i spostrzegawczości Reida.
Rok później Reid odnajduje Meg, aby zapytać, skąd wiedziała, że jego skrupulatnie zaplanowana przyszłość wkrótce legnie w gruzach. Meg nie ma czasu na pytania Reida — chyba że dzięki jego towarzystwu odnajdzie inspirację. Bohaterowie stają się sobie coraz bliżsi, choć próbują ignorować to, co zaczyna ich łączyć. Ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że rodzi się między nimi uczucie…
***
Pomysł na fabułę w moim odczuciu był świetny. Kaligrafia jest dla mnie zagadnieniem nowym, a fakt, że to na niej opierała się cała historia - łącznie z wątkiem romantycznym – sprawił, że ta historia mogła być oryginalna i nietuzinkowa. MOGŁA…
Dużo było takich momentów, gdy miałam ochotę odłożyć tę książkę i zabrać się za coś innego. Fabuła rozwija się dość mozolnie. Informacji o kaligrafii momentami jest bardzo dużo, stąd czasami czułam się jak na jakimś wykładzie dotyczącym tej sztuki. Może nie byłoby to złe, gdyby nie to, że przyćmiewały one wątek miłosny. A przecież „Między literami” to romans…
Wątek miłosny niestety się nie obronił, bowiem w moim odczuciu, między głównymi bohaterami nie ma żadnej chemii. Więcej jest tam emocji wywołanych analizą liczb i liter, niż opisów uczucia, jakie rodzi się między bohaterami. Sama kreacja bohaterów jest dość ciekawa, nie mniej jednak nie na tyle, aby pozostać w mej pamięci na dłużej.
Ciężko mi ocenić tę historię na tle innych, przeczytanych przeze mnie książek tego gatunku. Nie jest to jeden z tych lekkich, pełnych humoru romansów, ani jedna z tych trudnych, głębokich i niosących przekaz historii miłosnych.
Każdy powinien wyrobić sobie własne zdanie na temat tej książki. Bo ona nie jest zła. Po prostu nie jest w moim guście.
Moja ocena: 5/10
Wydawnictwo: Słowne z uczuciem
Data wydania: 2021-11-24
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Love Lettering
Dodał/a opinię:
Anna Pasiut