"Przeżyte przez nas chwile strachu tylko nas wzmocniły. Nic nie pozwala docenić drugiego człowieka bardziej niż widmo jego utraty." Sięgając po książkę, nie oczekiwałam od niej nic wielkiego. Z jednej strony ciekawiła mnie, a z drugiej odpychał mnie ten tandetny tytuł. Na szczęście okazało się, iż powieść nie jest taka zła, pomimo fatalnej nazwy. "Milioner i bogini" nie jest powieścią idealną czy też wysokich lotów. Jest to przyjemna lektura dla kobiet, która świetnie sprawdzi się w leniwy wieczór. Książkę przeczytałam szybko, z przyjemnością, ale nie zapadnie mi na długo w pamięć. Plusem całej historii jest oryginalność. Autorki wprowadziły ciekawe wątki, fajnie prowadziły wydarzenia, zaskakiwały czytelnika przewrotami losu i zabawiały powieścią. Chwała im za to, że nie skupiły się na seksie, tylko ważniejsze były wątki życia codziennego. Czytając książkę, nieustannie czujemy chemię, która jest pomiędzy głównymi bohaterami. Mamy tutaj chwile namiętności, czułych słów, zabaw, jednak seks występuje tutaj chyba tylko raz i jest świetnym punktem kulminacyjnym, który detonuje w jednej chwili całą otoczkę namiętności i chemii, które przeplatają się przez całą książkę. Spodobało mi się takie poprowadzenie historii i cieszę się, że w końcu trafiłam na książkę romantyczną, która nie ocieka seksem. Wątki tajemnic i kłamstw, które wplątane są w fabułę i na której ona się opiera, nadają historii oryginalności i intrygują czytelnika. Osobiście zostałam zaskoczona w kilku momentach. Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani. Myślałam, że znów pojawi się arogancki milioner i cicha myszka o seksownym, zabójczym ciele. Na szczęście autorka stworzyła o wiele lepsze postaci. Bianca ma w sobie tę iskrę, którą tak lubię u bohaterek. Jest buntownicza, wie czego chce od życia i nie biega za facetem jak nienormalna. I chwała, że nie jest kolejną dziewuszką po studiach, która szuka pracy i znajduje ją poprzez łóżko. Dex natomiast jest troskliwym mężczyzną, którego niepolubienie nie wchodzi w grę. Podoba mi się, iż jest facetem pewnym siebie, ale nie jest w tym arogancki, ma umiar. Fajna też była jego bezpośredniość, która rozbawiała. Chociaż z pozoru powieść może wydawać się płytka, to jednak wewnątrz znajdziemy ciekawą i zabawną historię. Bianca jest dziennikarką, a jej wywiad z Dexterem jest przezabawny. Również dwuosobowość Deksa jest świetnym wątkiem, a odkrycie jego tajemnicy jest wybuchowym elementem. Pióro autorek jest lekkie i przyjemne, a dzięki temu powieść czyta się szybko. Obie są moimi ulubionymi autorkami, a ich duet ucieszył mnie i jak najbardziej się spodobał. Zachęcam Was do poznania książki, bo naprawdę warto.
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2019-01-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 280
Tytuł oryginału: Mister Moneybags
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Marta Czub
Dodał/a opinię:
Natalia Zaczkiewicz
Od początku wszystko szło nie tak. Zerwane zaręczyny tuż przed samym ślubem. Samotna wycieczka zamiast podróży poślubnej. Fatalna pogoda, odwołane...