Whitney spędzi najbliższy semestr na szkolnej wymianie w Paryżu. Dziewczyna sporządziła listę “to do” miejsc, które musi zobaczyć i rzeczy, które musi zrobić, będąc w tym magicznym mieście. Nie przewidziała jednak, że na jej drodze stanie Thierry — lektor i nauczyciel francuskiego, który ma zaopiekować się dziewczyną podczas jej pobytu w Paryżu. Początkowa niechęć do siebie tych dwojga, w końcu zaczyna przeradzać się we wzajemną sympatię. Czy Whitney uda się zrealizować wszystkie punkty z listy? A może Thierry nieco w niej namiesza?
Właśnie takiej książki potrzebowałam w ten weekend. “Miłość i czekolada” to lekki i uroczy romans, który zjada się szybciutko, jak najsłodszy deser. To była przyjemna literacka podróż do Paryża, miasta miłości, mody, czekoladowych pralin. To przykład romansu, w którym sceny sek*u zostały zastąpione uroczymi wątkami rozwijającej się na tle paryskich uliczek, miłości. To subtelna i niezwykle czarująca historia, po którą śmiało mogą sięgnąć osoby poniżej szesnastego roku życia.
Mimo iż jest to do bólu przewidywalna powieść, której akcja zasuwa jak francuski TGV, to jeśli nie będziesz bawić się w krytyka literackiego, a podejdziesz do niej na luzie, z przymrużeniem oka i świadomością, że jej konwencja właśnie tak miała wyglądać, to wierz mi, będziesz zadowolon* z tego, co przeczytasz. Mnie totalnie kupił i oczarował ten paryski klimat, a nie jestem jakąś wielką miłośniczką tego miasta, tak autorka przeniosła mnie w to urokliwe miejsce, a ja z przyjemnością je chłonęłam — podobnie jak główna bohaterka.
Uwaga! Whitney to postać, która może irytować, ale zyskuje przy bliższym poznaniu, wierzcie mi na słowo. Jej początkowy zachwyt nad dosłownie wszystkim, co paryskie i ekspansywność zwyczajnie mnie denerwowały. Na szczęście im dalej w las, tym było lepiej, a jej początkowe cechy, które kłuły mnie w oczy i podnosiły ciśnienie, zmieniły się w sympatię do postaci tak niemożliwie energicznej, radosnej, pełnej pasji do sztuki, muzyki i literatury, że no…zaprzyjaźniłabym się z nią, gdyby tylko istniała naprawdę.
Thierry to taki chłopak z sąsiedztwa. Pomocny, zabawny, miły i potrafi robić cuda z czekolady! Nadaje się na książkowego męża, więc jeśli któraś z Was szuka takiego, to już wiecie, w jakiej książce go znajdziecie.
I w końcu najważniejsze! Czekolada! Opisy tych wszystkich pyszności sprawiły, że zaczęłam szukać po szafkach czegoś słodkiego i niestety nie znalazłam…
Jeśli zdecydujesz się na sięgnięcie po tę książkę, do czego namawiam, to albo miej pod ręką tabliczkę czekolady, albo gotowe brownie lub nie czytaj jej w niedzielę niehandlową, bo będzie płacz.
Słodka, urocza, przyjemna, no cudny jest ten debiut!
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2024-08-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Love Requires Chocolate
Dodał/a opinię:
zaczytania