Mówi się, że w miłości- jak na wojnie, wszystkie chwyty dozwolone. Czy aby na pewno? Czy można iść do celu za wszelką cenę, depcząc przy tym godność i uczucia innego człowieka? Olivia jest manipulantką. Uknuła plan, dzięki któremu zdobędzie upragnionego chłopaka. Co lepsze- miała go, jednak przez własną niedostępność i dumę szybko straciła. Teraz chce go odzyskać, tkając sieć intryg, kłamstw, grając nieczysto i nie fair. Dojdzie do każdego, kto ma jakikolwiek związek z mężczyzną, raniąc i patrząc na krzywdę innych. Jednak czy Caleb pozostaje bez winy?
Spotykają się po trzech latach. On- ma amnezje i niczego nie potrafi sobie przypomnieć. Ona- ma na jego punkcie obsesje. Czy wykorzysta wypadek i stratę pamięci, by móc na nowo poczuć to, co zostało jej brutalnie odebrane?
Tarryn Fisher to obiecująca autorka, która ma już na swoim koncie listę bestsellerowych powieści dla kobiet. Jeśli nie kojarzycie jej z trylogii o powyższym trójkącie, to na pewno z duetu z Colleen Hoover w najnowszej książce "Never, never". Ma nieszablonowe pomysły na fabułę, intrygujące czytelnika. Jednak czy jest tak dobra w ich wykonaniu?
Zacznijmy od bohaterów, którzy nie potrafią być statyczni. Co rusz zmieniają się ich charaktery, zaskakują, bawią i wywołują mieszankę żalu i gniewu. Kiedy już wydawało mi się, że poznałam co nieco Olivię- ona się zmienia. Mam burzę emocji, bo przechodząc przez smutek, zaczynam od pożałowania, a kończę na wściekłości. Poczynania głównej bohaterki wprawiają w konsternację. Nastawiłam się na naprawdę mocny thriller, dostałam jednak poplątany romans. Czy tylko mnie się wydaje, że to co zrobiła Olivia nie jest aż tak ważne?
Jak dla mnie wiele win leży po stronie Caleba. Nie potrafię sobie wyobrazić, że kochając kogoś innego, mogłabym być z dziewczyną, która jest po prostu zapomnieniem. Czy on w takim razie nie bawi się jej uczuciami? A ma czelność pouczając w tych kwestiach Olivię. Autorka umniejszyła wagę zdrady i całą winę zrzuciła na bohaterkę, mimo, iż powinna podzielić to na dwoje. A nawet troje! W końcu Leah też jest niczego sobie. Zawzięta, zaborcza, ona również knuje plan, jak pozbyć się dawnej miłości swojego narzeczonego z ich wspólnego życia.
Historia jest nieco naciągana. Olivia powinna porzucić dumę, zreperować swoje rozdarte serce i w końcu wyznać miłość. Powinna przestać się w końcu nad sobą użalać. Caleb powinien zawalczyć o nią wcześniej, a nie uganiać się za innymi panienkami. Oboje powinni dać sobie jeszcze jedną szansę.
Styl pisarski autorki jest przyjemny dla oczu, czyta się szybko i z zaciekawieniem. Potrafi wciągnąć czytelnika do świata przedstawionego w powieści, wywołuje całą gamę uczuć, bawi się słowem i przeplata wspomnienia z życiem obecnym. Zachowuje duży odstęp czasowy od poszczególnych momentów opisanych w książce. Nie wiemy co dzieje się z bohaterami przez pierwsze trzy lata od burzliwego rozstania, nie wiemy również co dzieje się z nimi cztery lata po ponownym spotkaniu. Mimo kilku nieprawidłowości- bardzo miło spędziłam ten czas, który upłynął mi zdecydowanie za szybko.
Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com
Informacje dodatkowe o Mimo moich win:
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2016-05-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7515-403-0
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Klaudia Nadolna
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
"Jak można zapomnieć o kimś, kogo się kochało, nawet jeśli to wspomnienie rani do żywego?"
Więcej