Bardzo lekka, zmysłowa powieść o zabarwieniu erotycznym. Nie jest to typowy, czasem ciężki i przytłaczający Grey czy Cross. Książkę czyta się płynnie i szybko. Z założenia jest to powieść erotyczna i tak, takie sceny się pojawiają, ale zdecydowanie są lekkie, niedeprymujące, przyziemne: ot, taki związek dwójki normalnych ludzi, którzy, jak to w erotykach, nienormalnie potrafią się kochać całą noc i poranek rozpocząć kolejnym numerkiem. Ale to już nie dziwi – to fikcja. Przecież niejedna kobieta chciałaby doświadczyć takich uniesień, bo czymże pięknym jest stosunek przed snem i poranek pod tytułem „w biegu przygotowuję się do pracy”?
Ale wracając do lektury… W pierwszym tomie cyklu MMA Fighter Vii Keeland zwięźle i na temat opisała tę historię, nie wdawała się w wielkie szczegóły z życia bohaterów, ale z drugiej zaś nie był to suchy tekst, pozbawiony emocji.
Wielki plus za zwięzłość – przykładowo, przy kłótni milczenie obu stron nie trwa pół powieści, ukazując ich cierpienie – wystarczą określniki czasu typu „kilka dni” itp, a dwie strony dalej fabuła rusza o następny krok.
Książka momentami wydaje się być pozbawiona opisów uczuć wewnętrznych, a z drugiej – jest nimi przesycona, ale nie, nie jest przerysowanym studium problemów ludzi będących w związku, bo tu nie miłość i związek dwójki ludzi jest tematem przewodnim. Problem pojawiający się w książce jest dość ciekawy – śmierć i zabójstwo, które znacznie wpłynęły na życie bohaterów. Jak uporać się ze śmiercią drugiego człowieka, jeśli to my byliśmy oprawcą? Kto nas może zrozumieć, jeśli nie druga osoba, która przeżywa coś podobnego? Co nas wzmocni i upewni, że jesteśmy coś warci, jak nie przeciwstawienie się problemowi podobnej rangi? Tak, takie przedstawienie tematu zdecydowanie sprawia, że książka jest bardziej realistyczna niż Grey czy Cross posiadający zaburzenia emocjonalne i problemy rangi czysto erotycznej.
Muszę wspomnieć o jeszcze jednym plusie – za zamienną narrację, która ukazuje nam, że zarówno Elle jak i Nico są „wkręceni” w tę znajomość i pałają do siebie niepodważalnym uczuciem – to minimalizuje problem w stylu „czy on mnie kocha czy się ze mną tylko bawi?”, przynajmniej w oczach czytelnika. Aczkolwiek i wyznanie miłości pada tu, jak na erotyk, stosunkowo szybko, ale cała ta książka jest… szybka, lekka i przyjemna, jak już wyżej zdarzyło mi się to napisać
Zdecydowanie polecam. Miła książka na odreagowanie
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2017-03-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 344
Tytuł oryginału: MMA. Worth the fight
Dodał/a opinię:
Katarzyna Drapacz
PEŁNA PRZEKORY KUSZĄCA GRA, W KTÓREJ WSZYSTKIE CHWYTY SĄ DOZWOLONE Niektórzy faceci są po prostu bezczelni, aroganccy, zawadiaccy i pewni...
Czasem właściwą osobę spotykamy w zupełnie nieodpowiednim czasie Beck ma wrażenie, że próbował już wszystkiego, aby przekonać swoją babcię, żeby trochę...
"Takie coś zawsze tkwi w głowie - nieważne, czy o tym myślisz, czy nie. Te wspomnienia nigdy nie chcą odejść. Coś o tym wiem."
Więcej