Przyznam się szczerze, że fantastyka nie jest moją ulubioną częścią literatury. Poza nielicznymi wyjątkami, plasuje się raczej bliżej końca. Ale Moja lady Jane właśnie dołączyła do tych wyjątków. Jej autorki miały kapitalny pomysł na to, jak dorzucając odrobinę magii do historycznych wydarzeń można stworzyć coś zupełnie nowego, co może zadowolić zarówno wielbicieli historii, jak i fantastyki. A może nawet kogoś więcej? Większość postaci jest najzupełniej prawdziwa: młodociany król Edward Tudor, jego przyrodnie siostry Maria i Elżbieta, które pozbawił możliwości dziedziczenia angielskiego tronu po swojej wkrótce spodziewanej śmierci ( co ciekawe, historycy zastanawiają się, czy faktycznie nie był podtruwany ), kuzynka Joanna Grey, która była bardzo oczytaną i znającą wiele języków młodą damą, również pretendetką do tronu. Ciekawie natomiast potraktowano ówczesny rozłam w kościele: protestantów zastąpili tzw. ewianie, którzy mieli zdolności do zmieniania się w różne zwierzęta, nad którymi to zdolnościami potrafili w różnym stopniu panować, a w miejce katolików wskoczyli nieskalani, którzy starali się człekozwierzy pozbyć. I choć historia ta jest ogólnie znana, to jest kilka małych, ciekawych zmian, dzięki którym nabiera całkiem innego wymiaru.
Oby więcej takich książek!
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-07-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: My Lady Jane
Dodał/a opinię:
Katarzyna Dulińska
Prawda to śliska sprawa.
Możesz ci się wydawać, że znasz tę historię (ale tak naprawdę, to wcale nie). Sierota Jane Eyre, bez grosza przy duszy, rozpoczyna nowe życie jako guwernantka...
Dominacja nieuchronnie prowadzi do tyranii.
Więcej