"Moje wielkie, greckie morderstwo" Tomasza Duszyńskiego to mieszanka kryminału i komedii, która z pewnością umili wam czas. Już sama okładka przywodzi na myśl słoneczne wakacje w Grecji, a w środku czeka na was wciągająca historia pełna zwrotów akcji i humoru. Książka wyróżnia się też unikalną perspektywą, ponieważ głównym bohaterem i narratorem jest sam autor, co dodaje autentyczności i głębi całej opowieści.
Autor zabiera nas na greckie wesele, gdzie nic nie jest takie, jak się wydaje. Już podczas lotu poznajemy barwną grupę bohaterów, którzy skrywają swoje sekrety. Gdy w pensjonacie dochodzi do morderstwa, atmosfera gęstnieje, a podejrzanych jest wielu.
Duszyński umiejętnie buduje napięcie, a następnie rozładowuje je humorem. Dialogi są zabawne i zaskakujące, a bohaterowie niejedno mają za kołnierzem. Nie sposób się z nimi nudzić! Autor bawi się konwencją kryminału, dodając do niej absurdalne sytuacje i przerysowane postacie, co sprawia, że całość jest niezwykle lekka i przyjemna w odbiorze.
Na szczególną uwagę zasługuje postać inspektora Nikolaosa Katastropoulosa. Jego ekscentryczny styl bycia i zamiłowanie do białych garniturów i słomkowych kapeluszy dodają książce uroku.
"Moje wielkie, greckie morderstwo" to idealna książka na letnie popołudnie. Gwarantuje dawkę humoru, relaksu i zapomnienia o codziennych troskach. Choć w tle mamy morderstwo, to całość jest utrzymana w lekkim tonie i z pewnością poprawi wam humor.
Jeśli szukacie książki, która jest jednocześnie intrygująca i zabawna, sięgnijcie po "Moje wielkie, greckie morderstwo". To świetna propozycja dla fanów kryminałów z nutką humoru oraz dla wszystkich, którzy chcą oderwać się od rzeczywistości i przenieść do słonecznej Grecji, nawet jeśli na jej ulicach czai się zbrodnia.
Polecam!
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Dodał/a opinię:
MagdaKa
Taka Polska mogła się wydarzyć! Rok 1932, wojna z Moskalami i Niemcami trwa już od ponad dekady. Mazurek Dąbrowskiego, opowieści o Cudzie nad Wisłą...
- Halo? Ząbek z tej strony. Detektyw Ząbek. - Biuro burmistrza Magicznego Jorku z tej strony - rozległ się kobiecy oficjalny głos. - Będzie połączenie...