Wsi spokojna, wsi wesoła... Maleńkie miejscowości, ukryte gdzieś za starym, gęstym lasem przyciągają coraz więcej mieszczuchów, upatrujących w wiejskim powietrzu uzdrawiających mocy, w ciszy - sposobu odzyskania wewnętrznej równowagi, w spokoju - odpoczynku. Ale czy wieś zawsze oznacza sielskość? Katarzyna Puzyńska udowadnia, że ludzie wszędzie są tacy sami - każdy z bohaterów "Motylka" skrywa swoje tajemnice, które jedynie dzięki niezwykłym, niecodziennym okolicznościom, wychodzą na światło dzienne.
Debiut Katarzyny Puzyńskiej porównywany jest do prowincjonalnych kryminałów A. Christie. Sądzę, że to zestawienie jest niezwykle krzywdzące dla polskiej pisarki. O ile w powieściach Królowej Kryminału najważniejszy jest sposób wyjaśniania zbrodni, to w "Motylku" doceniamy także wszystko inne. Poza kluczowymi postaciami u Christie - detektywami, nie sposób zaprzyjaźnić się z nikim więcej. Żaden z bohaterów nie wywołuje w czytelniku większych emocji na dłużej, zupełnie odwrotnie niż u Puzyńskiej. Postaci, tło, watki poboczne nadają charakter tej powieści, to na nich skupiamy się najbardziej, a kwestia morderstw jest ciekawym dodatkiem, wisienką na torcie.
Od początku odbiorca jest w Lipowie. Zimowy krajobraz pochłania czytelnika bez reszty, zaciera on zmarznięte ręce i przekłada kolejne strony. Pojawiające się na kartach powieści postaci zawsze prowokują do oceny. To nie są papierowi bohaterowie, o czym świadczy choćby sposób ich przedstawienie, a przede wszystkim to, jak odbiera ich czytelnik. Każdy z bohaterów posiada charakterystyczną dla siebie cechę, każdy z nich ma swój niepowtarzalny styl. Mogłoby się wydawać, że wiodą spokojne życie, z dala od zgiełku miast, od pokus, od grzechu. Nic bardziej mylnego! Odkrywanie sekretów mieszkańców Lipowa jest równie intrygujące niż śledztwo w sprawie zabójstw. Wielkim atutem tej powieści są jej bohaterowie, którym autorka poświęca odpowiednio dużo miejsca i zainteresowania, by czytelnik mógł się z nimi zżyć. Dobrą wiadomością jest zapowiedź, że niektórych spotkamy w kontynuacji "Motylka", gdyż po zakończeniu lektury można odczuwać niedosyt oraz chęć śledzenia dalszych losów postaci.
Istnieją pewne trudności w jednoznacznym określeniu gatunkowym "Motylka". Według mnie to powieść społeczno-obyczajowa z rozbudowanym wątkiem kryminalnym oraz elementami psychologicznymi. Czytając książkę czytelnik staje się współbohaterem, kibicuje Danielowi, kpi z Blanki czy z dystansem spogląda rodzinę Rosołów, nie mogąc się nadziwić, ile nieszczęść może zdarzyć się pod jednych dachem. Wieś, mimo iż ukazana trochę stereotypowo, nie odbiega jednak od wizerunku znanego nam z własnych doświadczeń. Wniknięcie w głąb niektórych bohaterów, zawsze motywowane działania postaci dają spójny obraz tego "gabinetu osobliwości". Sama intryga kryminalna również została świetnie poprowadzona, choć czytelnik raczej nie ma szans odgadnąć przed czasem, kto jest sprawcą. Autorka rekompensuje to rozdziałami, w których przedstawia historię z przeszłości. Dzięki retrospekcji poznajemy mordercę, śledzimy rozwój jego obsesji.
"Motylek" to debiut, po którym czytelnik będzie domagał się kontynuacji. Katarzyna Puzyńska narobiła apetytu, pozwoliła rozsmakować się swoją historią, ale po daniu głównym ma sie ochotę na deser. Pomysł, wyobraźnia, znajomość ludzkiej natury, dar obserwacji, intuicja - to wyróżnia debiutującą pisarkę, a jej pierwsza powieść zachwyca rozmachem, konstrukcją, tematyką, no i oczywiście intrygą, ale największą zaletą, co należy podkreślić raz jeszcze, są bohaterowie Puzyńskiej. Autorka celnie trafia w gust miłośników powieści z dreszczykiem, zwolenników obrazu społeczeństwa i oryginalnych w nim jednostek, a i ceniący dobrą obyczajówkę będą pod wrażeniem.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014-02-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 608
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Kinga Młynarska
We Wnykach wszyscy wierzą, że jak ktoś odwiedzi stary dwór pod lasem, to umrze. Klątwa jest nieubłagana. Dotknie każdego, kto przekroczy próg. Weronika...
Najpoważniejsze przestępstwa i najbrutalniejsze zbrodnie to ich codzienność. Funkcjonariusze operacyjni i dochodzeniowi wydziałów kryminalnych oraz...