Q: Lubicie czytać dystopię? Jeśli tak, to czy obawiacie się, że mroczne założenia mogą sprawdzić się w przyszłości?
"Mroczna kołysanka" nie jest pierwszą powieścią, która zakłada przyszłe problemy z bezpłodnością u ludzi, jaką czytam. Ten tytuł różni się jednak od innych tym, że teraz sam mam dziecko, przez co wizja ukazana w książce Polly Ho-Yen była dla mnie przerażająca. Co mianowicie było dla mnie tak straszne? Możliwość utraty dziecka w przypadku uzyskania ostrzeżeń od wszechobecnych szpiegów.
W powieści tej przeplatają się ze sobą dwie linie czasowe, teraźniejszość i przeszłość. Nie przepadam za takimi rozwiązaniami, ponieważ od samego początku wiemy, jak skończy się wątek z wcześniejszymi wydarzeniami. Tutaj jednak, obydwie linie czasowe trzymają w napięciu przez cały czas, aż do samego mrocznego końca. Tytuł zresztą idealnie oddaje klimat ten książki, gdyż nawet w pozytywnych scenach, ten mrok kryje się gdzieś za fasadą szczęścia.
"Mroczną kołysankę" czyta się sprawnie, choć momentami można się zawiesić i zastanowić się na przyszłością ludzkości. Książka nie jest zbyt obszerna, co czasem bywa mankamentem, ponieważ aż chciało się, by autorka opisała niektóre elementy świata dokładniej. Największym mankamentem jest jednak przewidywalność, co prawda nie cały czas, ale przy niektórych wątkach czy scenach od początku wiedziałem, jak wszystko się potoczy.
"Mroczna kołysanka" to dobra powieść, ale i przerażająca dystopia. Prawdopodobnie nie wciągnąłbym się w nią i nie przeżył jej tak emocjonalnie, gdyby nie fakt posiadania córeczki, ale i ludzie bez pociech na pewno będą przerażeni i zaintrygowani tą mroczną wizją.
Więcej recenzji znajdziecie na moim Instagramie @chomiczkowe.recenzje, gdzie serdecznie zapraszam.
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię:
Marek Tuz
Lula i Lenka są najlepszymi przyjaciółkami, choć każda z nich jest inna. Lula uwielbia koty, Lenka kocha psy. Lenka lubi rysować. Lula woli rozmawiać...