POPKulturowy Kociołek:
Zaprezentowane w tomie jedenastym wydarzenia, jak zostało to już wspomniane, kończą pewny etap opowieści, stając się początkiem nowej rzeczywistości. Realiów, w których bohaterowie nie są już postrzegani jako niezniszczalni i szybko potrzebują oni odbudować swój autorytet. Najlepiej jest wykorzystać do tego nowe pokolenie, które prędzej czy później i tak znajdzie się na pierwszej linii walki ze złoczyńcami.
Zanim jednak to nastąpi, trzeba młodziaków odpowiednio przygotować i sprawdzić, którzy z nich nadają się do swojej roli. Służyć ma temu specjalny egzamin ukazany w dwunastej odsłonie, którego zdanie da uczniom tymczasową licencję bohatera. Tomik ten to przede wszystkim czysta akcja z malutką domieszką humoru. Autor nie pozwala tu odbiorcy nawet na ułamek sekundy nudy (na każdej stronie coś się dzieje), jednocześnie pokazując nam konsekwencje niedawnych wydarzeń i ich wpływ na młodych herosów (którzy szybką muszą dorosnąć do swoich nowych ról). Epizod ten rozciąga się również na większą część trzynastego tomiku. Tym razem jednak młodzi bohaterowie nie skupiają się na ataku, ale na obronie i ratowaniu niewinnych. Zadanie to odkryje ich braki oraz pokaże, że do zostania prawdziwym pełnoprawnym bohaterem jest jeszcze daleka droga. Autorowi udaje się tu całkiem dobrze zaprezentować różne podejście bohaterów do swoich niedoskonałości i tego, jak motywują się oni do dalszego rozwoju. Część miejsca poświęca on również na złoczyńców, którzy cały czas działają w cieniu i wyraźnie przygotowują się do czegoś większego. Wątek ten jest jednak ukazany całkowicie na marginesie i mocno skrótowej wersji...
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2019-06-14
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Karolina Dwornik
Dodał/a opinię:
PopKulturowyKoci
Nie dość, że Shigaraki uciekł, to jeszcze ponieśliśmy kolosalne straty. Mimo tego tak długo, jak w nas, bohaterach, pozostaje choć jedna nitka niezłomnych...
Ingenium, Najlepszy Dżinsiarz, Edgeshot, Eraserhead... Sławni, wręcz czołowi bohaterowie rzucają się jeden za drugim, by mnie schwytać! Nie walczę za dobrze...