PopKulturowy Kociołek:
Odludne miejsce, wymagający trenerzy, chęć przełamania własnych słabości i dalszego rozwoju. Wszystko to brzmi ciekawie i stanowi ważną część tomu dziewiątego. Szkolenie w pewnym momencie przeradza się jednak w coś o wiele poważniejszego. Szczególnie kiedy na terenie obozu pojawiają się superzłoczyńcy, którzy na pewno nie przyszli z kurtuazyjną wizytą. Młodzi bohaterowie zostają rozdzieleni i każda z grup będzie musiała stawić czoła przerażającymi (na swój sposób) przeciwnikowi. Horikoshi przełącza się tu pomiędzy poszczególnymi grupami, ukazując ich starcia oraz buzujące w nich emocje. Każdy z nastolatków ma więc tutaj okazję, aby zabłysnąć i zaprezentować się na tyle mocno, aby zapaść w pamięci czytelnika.
Z każdą kolejną sceną atmosfera mangi zaczyna się robić coraz bardziej mroczna, dramatyczna i angażująca. Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że największą uwagę przykuwa tu Deku, który ponownie przekracza swoje granice w trosce o innych. Napięcie, jakie towarzyszy nam podczas lektury tego komiksu nie ustępuje do ostatniej strony. Mało tego im bliżej końca, tym więcej fabularnych niespodzianek przyszykował dla nas autor.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2016-06-03
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 190
Dodał/a opinię:
PopKulturowyKoci
Czekaj na mnie, Giran, pędzę ci z pomocą! (Odpuść, pewnie i tak już nie żyje.) Cicho tam! Tylko tu… W bractwie, ze wszystkimi, mam swoje miejsce...
O nie! Bezmózgi znów sieją zniszczenie w mieście! Wprawdzie Endeavor bardzo stara się z nimi walczyć, ale trochę martwię się o Todorokiego…...