Okładka książki - Na dno

Na dno


Ocena: 3 (1 głosów)
opis
Zastanawiałam się kiedyś, jakie tło geograficzne jest odpowiednie dla rasowego i trzymającego w napięciu kryminału. I choć tak naprawdę dobry pisarz postara się, by każde miejsce na Ziemi było dobre dla jego powieści, to w moim odczuciu najlepiej w tej roli sprawdzają się kraje nordyckie. Autorzy pochodzący z tamtych rejonów nierzadko są mistrzami w oddawaniu w swoich książkach klimatu tych na ogół zimnych i wietrznych zakątków. A czy pisarz, który nie pochodzi stamtąd, ale mieszkał tam przez pewien okres, ma szansę dotrzymać kroku tamtejszym twórcom? W ostatnich dniach dzięki kryminałowi pt. "Na dno" Quentina Batesa przyszło mi się przekonać, czy to możliwe. Autor jest Brytyjczykiem, który pewnego razu postanowił rzucić wszystko i wyjechać hen daleko, obierając za metę swojej podróży Islandię. Tak się w majestacie tego państwa zatracił, że chwilowy wypad przerodził się w długi pobyt, który nie tylko rozkochał go w tym miejscu, lecz także dodał mu weny twórczej. Weny w mrocznej odsłonie: głównym tematem tej powieści jest bowiem zagadkowa śmierć pewnego mężczyzny. Jego zwłoki pływające u brzegu morza odnajduje przypadkowy człowiek, który informuje o tym miejscową policję. Śledztwo spada na barki sierżant Gunnhildur Gisladóttir i natychmiast rusza z kopyta. Pierwsze fakty wskazują na to, że śmierć mężczyzny nastąpiła w wyniku nieszczęśliwego wypadku, jednak kolejne zdają się temu przeczyć: bo jakim cudem denat utonął w miejscu oddalonym o około sto kilometrów od tego, w którym po raz ostatni widziano go żywego? Sprawa okazuje się dużo bardziej zawiła, niż początkowo zakładano - zwłaszcza że może mieć związek z nowo powstającą w pobliżu firmą oraz innym tajemniczym zgonem, który miał miejsce niewiele wcześniej. Śledztwo z dnia na dzień staje się coraz bardziej żmudne i zawikłane, jednak autor nie uronił z niego ani kropelki. Doprawdy rzadko spotykam się z tak szczegółowo i misternie opisanym procesem dochodzenia kryminalnego. Bez wątpienia jest to największy plus powieści, jednak w moim skromnym odczuciu na tym jej pozytywne strony się kończą. Szczerze mówiąc, wiedziona rzekomym zachwytem pisarza nad rejonami islandzkimi, spodziewałam się znakomitych opisów tła geograficznego powieści, specyficznego nadmorskiego i chłodnego klimatu, który za pośrednictwem kart książki przenikałby mnie na wskroś - niestety niczego takiego nie doświadczyłam. Kolejny mankament to dreszczyk emocji, napięcie, którego również mi tu zabrakło. Zdaję sobie sprawę z tego, że kryminał wcale nie ma obowiązku zawierać elementów thrillera, jednak jakieś emocje winien wywoływać u czytelnika. "Na dno" czyta się beznamiętnie i bez większego zaangażowania. Równie ,,duże" emocje wywołują bohaterowie, którzy ani nie dają się lubić, ani nienawidzić. Reasumując, Na dno nie jest w moim odczuciu kryminałem wysokiej jakości. Wiele mu brakuje, ale potencjał w sobie ma. Jedynym, ale za to dużym plusem jest dobrze opisany proces śledztwa, a to - jakby nie było - ważny element, który dodaje fabule każdego kryminału jakże cennego realizmu. Ocena: 3/6 Na blogu: http://www.ksiazkowka.pl/2015/04/na-dno-quentin-bates.html

Informacje dodatkowe o Na dno:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2014-11-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7470-306-2
Liczba stron: 334
Tytuł oryginału: Frozen Out
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Wojciech Kallas
Ilustracje:Ewelina Barcicka
Dodał/a opinię:

więcej
Zobacz opinie o książce Na dno

Kup książkę Na dno

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
W niepokoju
Quentin Bates0
Okładka ksiązki - W niepokoju

Sierżant Gunna zostaje włączona do specjalnej jednostki policyjnej z siedzibą w stolicy kraju, Reykjaviku. Bo w spokojnej dotąd Islandii dochodzi ostatnio...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy