Nadzieja

Ocena: 4.89 (54 głosów)
opis
Inne wydania:

Tego się po prozie pani Michalak nie spodziewasz. Pierwsza strona- myśli samobójcze Liliany. „Skacz! Skacz! Uwolnij się raz na zawsze. Ale nie była jeszcze gotowa. Jeszcze nie.” Szczęka opadła. Zaczyna się z- ze tak powiem- grubej rury. Następnie, jak zapowiada Wydawca na okładce, pojawia się retrospekcja i poznajemy małą Lilę która ucieka przez las, gawędząc z wymyśloną przyjaciółką Logopedą, bo córka macochy rzuciła jej w twarz parę niemiłych słów. Dziewczynka znajduje w lesie ranionego chłopca rosyjskiego (Łemskiego!) pochodzenia- a rosyjscy bohaterowie są jedną z głównych przyczyn dlaczego paliłam się do tej historii, bo nic nad starą Rosję nie jest bardziej intrygujące. Najbardziej rozbrajającym i rozweselającym momentem jest ów, gdy na widok konia Aleksieja który wychyla z gęstwy krzaków Lila zakrzykuje w uniesieniu: „Jednorożec!” :)

Dziewczynka sprowadza pomoc dla chłopca którego uważa za elfa- a z początku i wilkołaka- i ten obiecuje ją chronić na wieki wieków.

Poznajemy bliżej życie domowe Liliany- i współczujemy jej z całego serca, bo ojciec jej obwinia ją za śmierć matki, pije i bije, macocha lubi Lilę ale nie chce brać sobie na głowę odpowiedzialności, sama Lila jest wyśmiewana przez rówieśników ponieważ się jąka. I łzy się w oczach kręcą na samą myśl… do strony 35. Na niej bowiem Lila, wcale nie tryskająca radością mimo iż ma urodziny- jej rodzice pieką tort i szykują przyjęcie wyłącznie dla zaspokojenia opinii publicznej, a ma się to skończyć znęcaniem nad Bogu ducha winnym dzieckiem- paraduje w nowej białej ofiarowanej przez ojca na urodziny sukience, pilnie uważając by jej nie zabrudzić. Jest ze swym najlepszym przyjacielem, czyli właśnie Aleksiejem, rezolutnym ośmiolatkiem, również spoza nawiasu. Aleksiej z racji swego pochodzenia nie jest pożądanym gościem w obejściu Borowych, bo Borowy to taaki patriota. I w ostatniej chwili, spiesząca na zawołanie przybranej matki Lila potyka się, przewraca i cała piękna sukieneczka papra się z zeszłorocznych jabłkach, jako że akcja dzieje się w sadzie. Serce mi się ścisnęło, zamarło, ruszyło nierównomiernym łomotem- nadszedł Borowy. Szarpnął córeczkę, nawrzeszczał, pchnął o gotów nią rzucić o glebę, lać pięścią… na co Aleksiej patrzeć bezczynnie nie mógł: podbiega, chwyta za rękę, krzyczy, tłumaczy; jasnowłosa błękitnooka Liluś majta się bezwładnie w ogromnych, mocarnych, okrutnych ramionach rodzica- puls galopuje, wargi zagryzione w stresie, chce się wejść w karty, rozdzielić walczących, czy Lila dożyje tortu?- i wtem Liliana znajduje w sobie siłę by krzyknąć:

-To nie moja wina!!! To on mnie popchnął!

I serce Czytelnika zatrzymuje się na parę wieczność trwających milisekund.

Że co?!

Ale nie ma czasu, nie ma, by się zastanowić, sprawdzić czy nas wzrok nie omylił , bo już, już Borowy łapie oszołomionego Aleksa, ciska nim o ziemie, kopie buciorami i lży… Bliski zakatowania dzieciaka, ale odciąga go żona którą ruszyło sumienie.

Pół minuty by się otrząsnąć. Aleks zbiera się z ziemi, podnosi się by odejść- Lila podbiega, utula, płacze. Płacze? I cóż się dzieje? Aleks patrzy na dziewczynkę i nie widzi kłamczuchy która nie liczyła się z konsekwencjami, która poświęciła jedynego przyjaciela dla własnego dobra, nie, on widzi smarkulę ledwie, zastraszoną, posiniaczoną, skrwawioną która wybroniła się mniejszym kosztem, i- ba!- stwierdza, że on zniesie niejedno jeszcze i gorsze manto, a ona kolejnego bicia może nie przeżyć. Kolejnym razem idzie do Borowego i ma odwagę zagrozić mu, że jeśli tknie Lilę on poderżnie mu gardło.

Czytelnik trwa w stuporze. Nie przyswaja natłoku wydarzeń. Chce tam być. Działać.

I ze zgrozą patrzy na Lilę, z której wychynął diabeł wcielony, wilk w owczej skórze. I z drgnieniem niewieściego serca czeka na to, co z Aleksieja wyrośnie.

W tym momencie przyznam, iż lekko straciłam wątek, mój umysł pobłądził i zaczęłam zastanawiać się kiedy to Lila wyruszy do lasu uciekając z domu? ‘Ale to już było’, li tylko z powodu notki Wydawcy mój umysł potraktował to jako prolog.

Co jeszcze? Zaskoczenie pierwsze, i dokumentne, to fakt, iż ulubiona powieść  bohaterki, noszona przez nią w podręcznym bagażu to „Przeminęło z wiatrem”, tj. akurat książka którą z bólem serca odłożyłam dla „Nadziei” żeby wyrobić się na Konkurs Recenzentek. Co dalej- okazuje się że przewijająca się w powieści najwspanialsza postać kobieca nosi imię które darzę ogromną estymą, raz z racji księżniczki Romanowny, dwa- to moje trzecie imię.

I ostateczne: bo Nadzieja, się okazuje, to nie emocja, jeno miejsce! I to miejsce gdzie chcesz się znaleźć. „Maleńka chatka na polance nad strumykiem pośrodku niewielkiej leśnej łąki. Domek, który wyrósł- bo na pewno nie został zbudowany, nie był dziełem ludzkich rąk, wyrósł tu razem z pierwszą jodłą, lub wróżki przyniosły go z jakiejś bajki. Po ścianach domku pnie się klematis,  wokół paprocie rozpościerają pióropusze liści, kamienne schodki wiodą pod drzwi, za którymi już czeka zastawiony stół. Pachnące ciasta, herbata z płatkami jaśminu, bita śmietana z jagodami zerwanymi przed chwilą.”

I jeszcze jedno. Zdanie: „…odchyla głowę i patrzy w górę, gdzie poprzez gałęzie przebijają promienie słońca. Powietrze pachnie cudnie: żywicznie, grzybowo” od razu przeniosło mnie na tereny mojej Warmii, tak odległej z racji pobierania nauk na drugim końcu Polski. I za to dzięki, pani Kasiu!

Informacje dodatkowe o Nadzieja:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2012-06-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-62138-84-5
Liczba stron: 272
Dodał/a opinię: Kora-Anastazja Rozmarynowska

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Nadzieja

Kup książkę Nadzieja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Kawiarenka pod Różą
Katarzyna Michalak0
Okładka ksiązki - Kawiarenka pod Różą

Amelia wiedziała tylko, że ta maleńka cukierenka jest jej przeznaczeniem. Miała nadzieję, że wśród róż, czekolady, i babeczek z karmelem odnajdzie wreszcie...

Trzy życzenia
Katarzyna Michalak0
Okładka ksiązki - Trzy życzenia

NIE ZMIENISZ PRZESZŁOŚCI, NIE NAPISZESZ NOWEGO POCZĄTKU, ALE ZAWSZE MOŻESZ WYCZAROWAĆ NOWE ZAKOŃCZENIE. Kiedy Natalia trafia do starego dworu, zagubionego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy