Kryminał inspirowany przereklamowanym serialem TVN. Na szczęście reprezentuje nieco wyższy poziom. Jestem jednak daleki od zachwytów. Narracja budowana jest mozolnie, ale bez napięcia - informacje jakie otrzymujemy od autorów nie pozwalają bawić się w dedukcję. Konstrukcja postaci głównego bohatera pozostawia wiele do życzenia, ale patrzę na niego przez pryzmat gry P. Małaszyńskiego.
Plusem jest sugestywnie opisany Kraków na przełomie wieków.