Nie jest to jakoś szczególnie zła książka, choć brak jej świeżości, a Autorce niejeden raz zdarzyło się zabełkotać czy opakować w poetyckie sreberko nieświeży frazes, sądząc, że gdy ukryje datę ważności, nikogo od tego brzuch nie rozboli. Dało się wyłuskać z tego tomiku kilka bardziej udanych zdań i spostrzeżeń, ale trzeba było grzebać głęboko pośród sztywnych i nie zawsze lotnych fraz. Jeśli książka miała pełnić funkcję terapeutyczną i Autorka chciała w ten sposób przepracować dziecięce traumy, miała do tego święte prawo, ale nagrodzenie tej książki to fatalna decyzja, zwłaszcza, że konkurencja prezentowała bardzo wysoki poziom, a niektóre znakomite pozycje, jak choćby "Mała zagłada" nie dotarły nawet do finału. To był jeden z tych werdyktów, po których człowiek wątpi w sens przyznawania nagród oraz w ich wartość i z przygnębieniem spoglądając w okno zastanawia się czy z jego inteligencją i wrażliwością, jest coś nie tak, czy może to świat bywa niepoczytalny. Dla niewprawnego pióra proza poetycka to pułapka, bo łatwo popaść w śmieszność, coelhizmy i pustosłowie. Bronka balansuje na granicy grafomaństwa i choć ostatecznie w nie nie popada, uparcie trzyma się konwencji zbudowanej na niedopowiedzeniu i tajemnicy, a czyni to z widocznym wysiłkiem, przez co czytelnik (miast poddać się tej z mozołem budowanej aurze) zastanawia się, czy Autorce czasem nie brakowało pomysłu i czy nie wyczerpała już siebie w tych paru zdawkowych i spiętych tekstach, za którymi czai się... NIC? Utwory Bronki, choć poprawne, na "wyższej" półce leżeć nie powinny, bo tylko rozczarują i zirytują tych, którzy najczęściej sięgają tam ręką.
Informacje dodatkowe o Nakarmić kamień:
Wydawnictwo: Biuro Literackie
Data wydania: 2015-06-19
Kategoria: Poezja
ISBN:
9788365125026
Liczba stron: 56
Dodał/a opinię:
Olena
Sprawdzam ceny dla ciebie ...