Minęło już kilka miesięcy, odkąd w życiu Annabelle Spencer pojawił się przystojny komandos SWAT, Ashton Taylor, który pomógł jej uporać się z traumatycznymi przeżyciami i rozpocząć życie na nowo. Mimo troskliwości i opiekuńczości jej ochroniarza, który nie widzi poza nią świata, dziewczynę wciąż jednak dręczą koszmary o jej prześladowcy i sekret, który boi się wyjawić, a który ciąży jej coraz bardziej. Wszystko się tym bardziej komplikuje, gdy jej ojciec zostaje wybrany na nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, a Anna i Ashton zaczynają ściągać na siebie uwagę mediów i paparazzich, którzy śledzą każdy ich krok. Dziewczyna z przerażeniem zaczyna też sobie uświadamiać, że jej ochroniarzowi udało się nie tylko zburzyć mury obronne, które postawiła wokół siebie, ale i zdobyć jej serce…
„Nic do stracenia. Wreszcie wolni” to kontynuacja historii miłosnej dziewczyny, która zmaga się z demonami przeszłości i jej ochroniarza, który przywraca ją do życia i pomaga uporać się z dręczącymi ją wspomnieniami. Poprzedni tom nie wywarł na mnie zbyt dobrego wrażenia, ale mimo to, nie lubię zostawiać niedokończonych historii i byłam ciekawa jak zakończy się sprawa z Carterem, dlatego postanowiłam również zapoznać się i z tą częścią. Ta pozycja tak naprawdę nie różni się zbytnio od poprzedniej (na co wpływ ma z pewnością fakt, że w oryginale jest to jednotomowa powieść) i mogłabym w sumie napisać o niej to samo; prym wiedzie wyidealizowany, banalny i przesłodzony związek głównej pary bohaterów, spychając na dalszy plan nieliczne wątki poboczne, które miałyby szansę podnieść nieco poziom i rozmaicić historię, gdyby autorka poświęciła im nieco więcej uwagi. Kirsty Moseley udało się mnie nieco zaskoczyć w kwestii tajemnicy, którą skrywa główna bohaterka w związku z jej prześladowcą, Carterem i wstrząsnąć wspomnieniami Anny, w których się pojawiał, ale to niestety jeden z niewielu plusów tej pozycji. Na szczęście brytyjska pisarka posługuje się prostym i łatwym w odbiorze stylem, dzięki czemu książkę przeczytałam w szybkim tempie, jednak nie sądzę, żebym jeszcze do niej kiedyś wróciła. „Nic do stracenia. Wreszcie wolni” to lekka i niezobowiązująca historia miłosna z happy endem, którą mogę polecić osobom, którym przypadła do gustu poprzednia część i fanom twórczości Kirsty Moseley.
Informacje dodatkowe o Nic do stracenia. Wreszcie wolni:
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2017-05-24
Kategoria: Romans
ISBN:
987-83-276-2959-3
Liczba stron: 336
Tytuł oryginału: Nothing Left to Lose
Tłumaczenie: Krzysztof Obłucki
Dodał/a opinię:
przychylnymokiem
Sprawdzam ceny dla ciebie ...