Twórczość Ryszarda Ćwirleja poznałam dzięki serii z Antonim Fisherem. Te retrokryminały podbiły moje serce i znalazły się wysoko na liście moich ulubionych lektur. Do tej pory nie miałam okazji, aby sięgnąć po jakąś inną książkę, spoza tej serii. Ostatnio to się zmieniło. Pisarz wydał kryminał, który jest osadzony we współczesnych latach. Byłam bardzo ciekawa czy ta książka będzie równie dobra jak te, które do tej pory czytałam.
Już pierwsza strona książki „Niebiańskie osiedle” udowodniła mi, że czytam historię napisaną przez Ćwirleja, a to od razu przypomniało mi pozytywne odczucia, jakie towarzyszyły mi podczas czytania jego innych kryminałów. Na początku, dostałam kilka różnych wątków, które na pierwszy rzut oka nie łączyły się ze sobą. To od razu wywołało u mnie kaskadę myśli. Zaczęłam się zastanawiać jaka historia z tego wyniknie. Kiedy pomału wszystko zaczęło się ze sobą łączyć, to na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Pomyślałam, że jest to dobra historia.
Książkę „Niebiańskie osiedle” czyta się naprawdę dobrze i szybko. Udało mi się ją przeczytać w jeden wieczór. Ciekawie było poznać inną stronę Ćwirleja, czyli wymyśloną przez niego historię, która nie rozgrywa się w latach dwudziestych, a w teraźniejszości. Bardzo doceniam polskich pisarzy, kiedy starają się w kryminałach ukazać procedury policyjne w taki sposób jak wyglądają w rzeczywistości. Pan Ćwirlej też tak zrobił. Przyjemniej się czyta książkę, kiedy na usta nie cisną się niecenzuralne słowa, bo ktoś napisał straszną głupotę. Doceniam autora za dobre przygotowanie do napisania książki. Chociaż sprawę, jak pisarz nazywa specjalizacje lekarzy, wolę przemilczeć.
„Niebiańskie osiedle” zapowiada nową serię porządnych kryminałów, którą na pewno będę czytać.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
aaniaa1912
Rok 1990 to początek nowej ery. Kończy się czas Polski Ludowej a zaczyna Polska demokratyczna. Ale ta zmiana nie dokonuje się bezboleśnie. Nikt jeszcze...
Jest rok 1989. W modzie królują niepodzielnie marmurkowe dżinsy. Na ulicach miast pojawiają się przedsiębiorczy handlarze, którzy wprost z toreb, walizek...
– Jak ty to robisz,że się nic nie zmieniasz?
– Normalnie, trzeba żyć i się konserwować. Znaczy trzeba pić i palić tak jak dawniej, nomoże odrobinę mniej. Ale przede wszystkim nie poddawać się, walczyć o swoje, a nie leżeć krzyżem w kościele.
Więcej