Żałoba rodziny dysfunkcyjnej
Uporanie się ze stratą bliskiej osoby jest trudne nawet wtedy, gdy wszystkie mechanizmy w rodzinie działają prawidłowo. W sytuacji, gdy strata dotyka rodzinę zaburzoną na wielu płaszczyznach, śmierć zaczyna nakręcać spiralę obsesji, wyobcowania, niepewności i strachu. Spotkałam się z opiniami, że Niepokój przychodzi o zmierzchu jest powieścią bezkompromisową i kontrowersyjną, ale w moim odczuciu jest to kontrowersja na poziomie kilkuletniego dziecka, które przeklina przy rodzicach i czeka na ich reakcję. Czy mnie to oburza? Powoduje niesmak? Nie. Wieczne nawiązania do wypróżniania, wulgarne słownictwo również nie robią na mnie wrażenia, bo taka prymitywność idealnie wpisuje się w obraz dzieci zaniedbanych.
A dzieci w tej książce są zaniedbane na wszystkich poziomach. Na każdym kroku są zawstydzane lub zastraszane. Nie ma nikogo, kto okazałaby im choć odrobinę uwagi, zrozumienia i czułości. Być może nie są zagłodzone, ale dojadanie pleśniejącego jedzenia nie jest normalne. Rodzice tak bardzo zafiksowani na punkcie swojej religii i codziennych problemów zupełnie nie zauważają, że kondycja fizyczna i psychiczna pozostałych dzieci ciągle się pogarsza.
Świat głównej bohaterki jest przygnębiający i bazujący na najniższych, najprymitywniejszych instynktach. Zostaje ona całkowicie sama ze swoimi lękami i potrzebami. Przekracza granice, ale jej granice również zostały wielokrotnie naruszone. Wiele scen, zwłaszcza z pierwszych kontaktów intymnych wydaje się kontrowersyjnych, ale tak naprawdę są to zachowania, które da się przewidzieć i zrozumieć, gdy weźmiemy pod uwagę środowisko, w jakim się wychowuje. Nawet najbardziej wstrząsające sceny w tej powieści są tylko logiczną konsekwencją wcześniejszej historii.
Powieści zawierające wątki autobiograficzne dla wielu autorów stanowią zapewne formę terapii i uporania się z przeżytymi traumami. Jest szansa, że pewne grono czytelników odnajdzie się w takiej powieści i odkryje, że w swoich doświadczeniach nie są osamotnieni, ale czy każdy czytelnik właśnie tego szuka w literaturze? Dla mnie oprócz emocji ważny jest styl, sposób opowiedzenia historii, a w tym przypadku narracja często mnie uwierała i czułam zmęczenie. Czasem miałam wrażenie, że wszystko co w tej powieści jest wartościowe zaginęło w szczegółowych opisach wydzielin i wypróżniania się. Przyjmuję opowieść o żałobie i rozpadzie rodziny, ale sposób podania nie należy do moich ulubionych.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2021-05-05
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: De avond is ongemak
Tłumaczenie: Jerzy Koch
Dodał/a opinię:
niepoczytalna
Oszałamiający popis talentu laureata Nagrody Bookera, autora powieści Niepokój przychodzi o zmierzchu. Mój mały zwierzaku to opowieść o utracie, chorobliwej...