Niestandardowi – Michała Pawła Urbaniaka to niepozorna powieść, która pozostaje niepozorna.
Wiktor przeżywa swoje życie, jak gdyby to nie on był głównym bohaterem- nudna praca, schematyczne atrakcje, niedzielne obiadki u rodziców. Nieświadomy obecnego marazmu powiela schematy dnia codziennego od dłuższego czasu. Wiktora z rutyny wyrywa piękna intrygująca artystka, która fotografuje go czytającego w parku. Początkowo Wiktor stara się nie zwracać zbytniej uwagi powyższym incydentem, jednak postać tajemniczej kobiety przyciąga go wbrew swoim przekonaniom. Nasz bohater podąża śladem znanej artystki, co prowadzi go do galerii stylove, gdzie jego życie przybierze nieoczekiwany zwrot.
Sięgając po tę powieść, ciężko mi było określić, czego się mogę spodziewać. Nigdy wcześniej nie czytałam żadnej z książek Michała Pawła Urbaniaka, co więcej nie mówi się za wiele o żadnej z jego powieści w mediach społecznościowych. Przyciągnięta intrygującym opisem zdecydowałam się zapoznać z tą historią. Książkę czytało mi się dosyć płynnie i pomimo niewielu zwrotów akcji nie była nazbyt nudna, aczkolwiek nie zakochałam się w postaci Wiktora wręcz przeciwnie. Wiktor to życiowa klucha, która uzależnia swoje samopoczucie i decyzje od osoby, z którą jest. Mam wrażenie, że powieść bardzo zboczyła z zamierzonych przez autora torów. Tam, gdzie miała to być, powieść o hejcie i niewpasowaniu w narzucone ramy społeczno-estetyczne, powstał wywód dorosłego faceta, o tym, jak dojrzała kobieta nie dostarcza mu tej samej uwagi, którą on zainwestował. Niestety temat, dla którego większość osób sięga po tę książkę, jest potraktowany drugorzędnie, przepływa zgrabnie pod fabułą, wychylając się jedynie na krótko. Jeśli więc sięgasz po tę książkę, by poczytać o ludziach niestandardowych wizualnie i o konsekwencjach jakie za to płacą w codziennym życiu, możesz się lekko rozczarować. Temat ten nie jest wystarczająco wyczerpany ba! Nie jest nawet dobrze rozwinięty. Otrzymujemy za to jęczącego Wiktora oceniającego ludzi wobec ram i zasad, którymi sam nie chciałby, by być oceniany. Zakończenie książki wbija w fotel i nie jest to pozytywne oświadczenie. Pomimo tego, że książka nie przypadła mi do gustu, oceniłam ją 6 na 10. Nie jest to najgorsza pozycja i daje czytelnikowi do myślenia, aczkolwiek zbyt często się denerwowałam na głównego bohatera. Może listy nieobecności bardziej przypadłyby mi do gustu.
Wydawnictwo: Mova
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 500
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
wtwardejoprawie
Kiedy się poznaje inne kultury, to tak jakby się wchodziło w inne światy.(...) Z ludźmi jest tak samo. Każdy człowiek to inna kultura, inny świat. Czasem trudno go zrozumieć, ale otwieranie drugiej osoby często przynosi coś dobrego, nie uważasz?
Mroczna, psychologiczna powieść o samotności i tajemnicach rodzinnych. Wolfgang Rajchert mieszka z apodyktyczną matką i wycofanym ojcem. Jest nastolatkiem...
Tego wieczoru jedna z nich straci życie. Druga – pamięć. Judyta wiedzie uporządkowane życie. Martyna, jej kuzynka, pojawia się w nim niespodziewanie...
– Nie trzeba się wstydzić swojego życia, Wiktorze. Tego, które się wybrało, a ty jestes już dorosły, więc wybierasz.
Więcej