Powieść Jakuba Małeckiego ; Nikt nie idzie ; wydawnictwa SQN, to wielowątkowa fabuła która zaczyna się w Kaliszu. Igor jako dziecko zostaje zagubionym chłopcem, któremu zaginął brat Marcin w Japonii będąc na zawodach. Chłopiec któregoś dnia zaczyna pracować dorywczo przy grabieniu liści w ogrodzie rodziców Olgi, dziewczynki która pochodzi z dobrego domu. Tam się poznają, tolerują, szanują, wybucha uczucie, wyjeżdżają do Warszawy. Rozstanie, pierwsza praca, sex, życie w wielkim mieście. I Klemens, ni mężczyzna , ni chłopak - niepełnosprawny który żyje we własnym świecie. Plecak z balonami, z wycinkami, bo ojciec zginął w wypadku samolotowym…tatuaż z adresem i upadek matki kończący jej żywot na chodniku. Co stanie się z Klemensem? Czy Olga wróci do Igora? Jaką kryje tajemnicę? Fortepiany, miłość do klawiszy…Najlepszy jest koniec powieści.
Małeckiego szanuję za powieści takie jak ; Dygot ; ; Rdzę ; jego prosty język przekazu, który trafia w serce i w wyobraźnię. Treść łatwo pokonuje przeskoki pomiędzy bohaterami, ich relacje, potrzeby, marzenia, tolerancje, strach i pokorę. Serdecznie zapraszam do lektury. Renata Mielczarek
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2018-10-31
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 264
Tytuł oryginału: Nikt nie idzie
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
Renata Mielczarek
Trochę zaczęli się kolegować. Oczywiście nikomu by się nie przyznał, bo kolegowanie się z dziewczyną było bardziej obciachowe, niż na przykład zakładanie kalesonów, ale skoro już grabił u niej liście, to mógł przecież z nią też porozmawiać. Albo poganiać kota. Albo pograć w badmintona.
Albo pojechać z nią do fabryki fortepianów, gdzie pracował jej tata i gdzie ona miała swój tajny skład z zabawkami.
Wiersze fascynowały go, ale robiły mu krzywdę. Zabierały spokój, męczyły. Czasami przychodziło mu do głowy, że wolałby nigdy nie zainteresować się haiku, nie wiedzieć tego wszystkiego, nie znać tych myśli i słów.
Więcej