Ależ to było dobre! Mocne, klimatyczne, mroczne, pachnące złem. To kilka opowiadań luźno ze sobą powiązanych. Choć „Nocne” klasyfikowane są jako horror, nie straszą tu potwory zza szafy ani wyskakujące zza rogu upiory (no, może czasem 😉). Tu straszy głównie to, czego nie widać, co jest ledwie dostrzegalne kątem oka. Co nie znaczy, że nie można się wystraszyć. Można i to bardzo. Można poczuć klaustrofobiczną atmosferę, wszechogarniający lęk, niepewność.
Mateja straszy czytelnika gęstą, duszną atmosferą i zadziwia zakończeniami, które czasem mogłyby być bardziej wyraziste, konkretne. Trochę mi przeszkadzał brak wyraźnej kropki na końcu, mocnego uderzenia. I to jedyne, do czego mogę się przyczepić 😉 Cała reszta jest świetna, dająca do myślenia, jawa miesza się tu ze snem, a zło wyziera zewsząd…
I ta okładka idealnie pasująca do treści – genialna! Bardzo polecam! To dobrze napisana rzecz i dobrze się ją czyta! Mogą wystąpić skutki uboczne w postaci dziwnych snów.
Wydawnictwo: Wydawnictwo IX
Data wydania: 2021-05-14
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 432
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska
„Plama światła” to historia dwóch przyjaciółek, które wybrały się w Bieszczady i trafiły na niecodzienny festiwal… W trakcie festiwalu...