Można by powiedzieć, że od drugiej części wymaga się mniej, niemniej jako kontynuacja nieudanego debiutu - tym bardziej powinna wciągnąć i zachęcić czytelnika do zapoznania się z całością. Takich odczuć niestety "Nocny burmistrz" we mnie nie wyzwalał. Niby jest troszkę więcej akcji, opisy Londynu zrobiły się bardziej pasujące do całości fabuły, jednak wciąż jest zbyt patetycznie, zbyt szczegółowo i zwyczajnie nużąco. Dla mnie pani Griffin nie jest żadnym fenomenem, z pomysłu który wydawał się być bardzo dobry ciągnie coś zupełnie niepotrzebnego, przekombinowanego i zwyczajnie zniechęcającego. Być może przeczytam ostatnią część, w nadziei że choć ta wpłynie na dobre wspominanie trylogii, jednak zdecydowanie ją odradzam.
więcej
Informacje dodatkowe o Nocny burmistrz:
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2011-03-24
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 560
Tytuł oryginału: The Midnight Mayor
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jakuszewski Michał
Dodał/a opinię:
Aramina
POLECANA RECENZJA
NOCNY BURMISTRZ
London fantasy W późnych latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia zauważono, że w części Londynu nazywanej White City powstała wspólnota łącząca malarzy i magów, którzy na spółkę stworzyli nową, interesującą postać magii. To Biali dali początek badaniom nad nowymi, magicznymi symbolami pojawiającymi się od kiedy sztuka przystosowała się do warunków miejskich. Odrzucono pentagram na rzecz ośmiokątnego znaku „stop", a mistyczne runy zostały zastąpione bazgrołami na pustych ścianach. Przekonano się również, że oko namalowane na peronie Dworca Cla...
więcej
Kup książkę Nocny burmistrz
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki
REKLAMA
Zobacz także
Inne książki autora
Neonowy Dwór
0
Kiedy założono miasto, był szalonym miejscowym duchem, czającym się w ciemnościach, na granicy światła pochodni. Gdy ulice pokryto brukiem, stał się słyszalnymi...
Rada mniejszości
Zobacz wszystkie książki tego autora
0
Matthew Swift, czarnokiężnik i Nocny Burmistrz, panuje nad sytuacją. Tak przynajmniej lubi sobie wyobrażać. Ale w Londynie, jak to w Londynie, nigdy nie...
