„Oddam brata w dobre ręce!” to zapiski ośmioletniej Malwiny, która nie toleruje swojego młodszego brata Michała i nazywa go „Drugim”. W swoim pamiętniku Malwina dzieli się nie tylko refleksjami i historiami związanymi z Michałem, ale także dotyczącymi jej rodziny i przyjaciół. Dziewczynka próbuje rozstrzygnąć, czy lepiej zaprzyjaźnić się z bratem, który wraz z wiekiem okazuje jej coraz więcej miłości, czy jednak oddać go w dobre ręce?
Zdarza mi się czytać książki dla dzieci, szczególnie pisane przez psychologów (Pani Olga Płocińska to psycholog i terapeuta) i „Oddam brata w dobre ręce!” wypada przy innych przeciętnie. Owszem, książeczka jest miła i zabawna, ale czegoś mi w niej zabrakło. Słownictwo momentami jest niedopasowane do ośmioletniego czy nawet trochę starszego dziecka, co może nie do końca stanowi wadę, ponieważ może być to powód do czytania książki razem z rodzicem i wspólnym omawianiem przygód Malwiny i poznawania nowych słów przez dziecko. Dodatkowy plus za ilustracje, które wykonał Bartosz Sujkowski – po prostu piękne!
Książkę polecam dzieciom oraz rodzicom, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji jak rodzina Malwiny, mi się nie za bardzo podobała, ale może pomóc Waszemu dziecku zaakceptować nową rolę, jaką będą pełnić – siostry albo brata.
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2018-11-14
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 128
Dodał/a opinię:
blanka_sopinska
"Trochę elegancko w naszym wykonaniu oznaczało, że mama nie wystąpi bez biustonosza i w przetartych na kolanach leginsach. Tata - w obciętych nad kolanami spodniach od dresu i spranej koszulce z wielkim napisem BOSS, do której jest bardzo przywiązany, a która według mamy już dawno powinna stać się ścierką do podłogi. Ja po prostu miałam nie być w piżamie, a Drugi po prostu miał być czysty."
W domu sześcioletniej Malwiny pojawia się młodszy brat Michał, zwany przez nią Drugim. Zupełnie nie przypomina wymarzonego brata, z którym można by się...
"Nie obawiałam się jej reakcji na Michała. Ciocia jest normalna - wiedziałam, że na widok łysego i zaślinionego pseudoludzika nie padnie na kolana z wrażenia."
Więcej